Wpisy archiwalne w kategorii
30-50 km
Dystans całkowity: | 1277.24 km (w terenie 914.35 km; 71.59%) |
Czas w ruchu: | 69:01 |
Średnia prędkość: | 17.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 46.60 km/h |
Suma podjazdów: | 13360 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 151 (81 %) |
Suma kalorii: | 31640 kcal |
Liczba aktywności: | 33 |
Średnio na aktywność: | 38.70 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
Pierwsze kilometry w 2016 roku
Piątek, 1 stycznia 2016 Kategoria 30-50 km
Uczestnicy
Km: | 45.75 | Km teren: | 40.75 | Czas: | 02:26 | km/h: | 18.80 |
Pr. maks.: | 35.59 | Temperatura: | -7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1013kcal | Podjazdy: | 1337m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wymyśliłem sobie że trzeba ruszyć cztery litery w Nowym Roku a że najlepiej kręci się w dobrym towarzystwie więc rozesłałem wici z wiadomością o wyjeździe. Nie spodziewałem się iż w ten dzień o 10 rano stawi się tak duża ilość chętnych. Jak zwykle pojawił się cały Skowronki Team oraz dwóch Marcinów,Artur,Arek,Paweł,Alek i w takim gronie jedziemy na dworzec PKP po Tomka. Ruszając planowałem jazdę do Poraja lecz większość sejmowa wybrała Złoty Potok. Kierujemy się w stronę huty i zaraz za dworcem niespodzianka- pełno straży koło biurowca i trochę dymu. Jedziemy dalej a koło Guardiana pierwsza gleba w tym roku w wykonaniu Gawła. Potem już spokojnie Dębowcówką obok leśniczówki do Sokolich. Dojeżdżamy do skrętu na Puchacz i tutaj Gaweł i j żegnamy towarzystwo i udajemy się do Leśnego w celu ogrzania zmarzniętych ciał jakimś pysznym napojem. Siedzimy chwilkę i wtedy docierają Kasia,Aga,Piter,Voit,Krysiek i Bartek z którymi spędzimy już resztę rowerowego dnia. Na razie jednak siedzimy sobie i gawędzimy. W międzyczasie pojawia się Kamil a potem Anwi z Krzarą.Powoli ruszamy się z za stołów i jedziemy do domu. Trasa normalnie przez Dębowcówkę obok huty i do domków.
Zimno(foto Marcin Ef)
Zimno(foto Marcin Ef)
Piasczyste kręcenie
Poniedziałek, 7 grudnia 2015 Kategoria 30-50 km, Jurabike, W pojedynkę
Km: | 43.45 | Km teren: | 5.00 | Czas: | 02:28 | km/h: | 17.61 |
Pr. maks.: | 46.60 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1014kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Potrzeba mi było takiego wyjazdu jak dzisiaj chociaż nie do końca trasę przemyślałem. Jednak zaczynając od początku wyruszyłem najpierw nad rzeką na działkę zobaczyć co słychać. Potem powrót do huty i nad Wartą do Bugajskiej. Przecinam drogę i jadę dalej wzdłuż rzeki,docieram do starorzecza. Tutaj robię sobie krótką przerwę żeby pooglądać skutki działalności bobrów. Stamtąd przez Słowik do Korwinowa i mostem na Wartą do Dębowcówki. Następnie skręcam w stronę Olsztyna a za chwilę jakiś głupi głos w głowie każe mi odbić w prawo na zielony pieszy do Dębowca. Oj co ja się tutaj nakląłem to tylko drzewa wiedzą. Przebijam się przez piaski -dobrze że trafiają się momenty gdzie jest wyjeżdżona ścieżka w lesie i wreszcie wjeżdżam do Dębowca. Jadę obok leśniczówki do Biskupic ,oczywiście podjazd w górę i obok przystanku skręcam ku Sokolim. Docieram do niebieskiego szlaku i kieruję się w stronę parkingu skąd na żółty i w stronę Częstochowy. Wyjeżdżam na asfalt za torami i przez Michalinę do Alei Pokoju jednak wcześniej jeszcze myjka i do domu.
Bobrza działalność :-)
Bobrza działalność :-)
Z Agą i Przemem do Mstowa
Sobota, 10 października 2015 Kategoria 30-50 km, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 37.31 | Km teren: | 33.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 17.49 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 871kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda nieciekawa ale korzystając z okazji z okazji trzeba się wybrać na rower. Jadę dzisiaj z Agą i Przemem do Mstowa. Ruszamy przez hutę i obok toru do mini żużla do cmentarza żydowskiego. Niedługo chyba nie będzie możliwości przejechać w stronę Ossona bo za cmentarzem już przygotowali ogrodzenie do montażu. Potem podjeżdżamy do połowy Ossona a następnie jedziemy w stronę Przeprośnej. Wjeżdżamy na górę a tam pełno ludu-chyba jakieś czary odprawiają. Gnamy więc w dół w stronę Mstowa gdzie podjeżdżamy snowparkiem w górę. Chwila przerwy na złapanie oddechu i jedziemy po schodach w stronę zalewu a następnie z powrotem w górę. Udajemy się w dół i do sklepu na zakupy a następnie rozstajemy się z moje towarzystwo jedzie w swoją stronę a ja wracam do domu. Najpierw przez Mstów w stronę Jaskrowa obok cmentarza cholerycznego i do mostu na Warcie. Wbijam w górę na singielka a następnie wzdłuż rzeki do Mirowa. Miałem wracać asfaltem ale w ostatnie chwili pociągnęło mnie wzdłuż rzeki. Całą drogę do Cz-wy nie minąłem ani jednej osoby-chyba za zimno. Już przed samym Tesco niespodzianka-remontują przepust i trzeba go ominąć. Potem już nowym węzłem do ścieżki nad Wartą i do domu.
Sokole popołudniowo
Poniedziałek, 5 października 2015 Kategoria 30-50 km
Uczestnicy
Km: | 38.66 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 16.81 |
Pr. maks.: | 39.26 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 902kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj padły dwie propozycje jazdy-od Przema i od Rafała. Musiałem skorzystać z tej drugiej gdyż nie zdążyłbym na miejsce zbiórki z ekipą Przemka. Jadąc już z Rafałem dzwoni Przemo i umawiamy się na Zielonej na wspólne kręcenie. Gnamy więc najkrótszą drogą przez hutę i przy torach. Czekamy na Zielonej chwilkę na resztę jeźdźców tj: Przemka,Bartka i Marka a następnie ruszamy przez Kusięta w Towarne. Jakoś dzisiaj nie mam chęci na pokonywanie tego wzniesienia więc jadę dołem a chłopaki wspinają się w stronę szczytu. Potem jedziemy do Olsztyna i obok Leśnego wbijamy w kierunku Lipówek,stamtąd przez Biakło do Sokolich. Początkowo żółtym aby po chwili skręcić w stronę czerwonego którym wspinamy się na górę. Bartek chciał jechać koronę ale nikt nie miał chęci więc zjeżdżamy rynną. Pokonujemy z Rafałem kładkę a pozostali wolą ją przekroczyć. Potem jedziemy w stronę parkingu a w miedzy czasie Przemek i Marek uciekają w kierunku Leśnego na izotonik. Nasza trójka jedzie już w stronę domu żółtym pieszym,dębowcówką i przez Michalinę do Alei Pokoju. Tutaj juz każdy odbija w swoją stronę.
Włóczęga po okolicy
Czwartek, 1 października 2015 Kategoria 30-50 km
Km: | 31.53 | Km teren: | 6.00 | Czas: | 01:53 | km/h: | 16.74 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Korzystając z ładnej pogody postanowiłem wybrać się na małą włóczęgę po okolicy. Udało mi się namówić Rafała więc ruszamy we dwóch. Start spod Skansenu w kierunku cmentarza żydowskiego-ciekawe kiedy zagrodzą wyjazd od strony Huty ? Następnie bokiem Ossona i do Przeprośnej. Podjeżdżamy pod górę i przez Grodzisko do Warty a następnie do mostu w Jaskrowie. Kawałek jedziemy przez Siedlec asfaltem i odbijamy na czerwony w stronę Zielonej na spotkanie z Segerem i jego ekipą bawiącą się w zjazdy. Chwilkę spędzamy oglądając ich wyczyny a potem już najkrótszą drogą w stronę domu. Jadąc przy torach mijają nas dwa Pendolino ale chyba obydwa w sumie nie jechały szybciej niż 60 km/h. Przy Hucie mijamy Agę,Kasię i Przema wyruszających gdzieś w stronę Olsztyna. Przy dworcu każdy z nas kieruje się już w stronę domu i po wyjeździe.
Rychleby po raz drugi
Piątek, 21 sierpnia 2015 Kategoria 30-50 km, Z synem
Km: | 37.60 | Km teren: | 37.60 | Czas: | 02:50 | km/h: | 13.27 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Piątek to ponowny wypad na Rychleby. Jedziemy trochę później żeby nie zostać znów zaskoczonymi przez pogodę. Udaje nam się powtórzyć środowy wypad-pokonujemy dwa razy Superflow a co ważniejsze w lepszej pogodzie i udaje nam się pokonać więcej przeszkód których pierwszego dnia nawet nie próbowaliśmy jechać. Podsumowując cały wyjazd: Planem była jazda w okolicach zakwaterowania-udało się więcej. Domek zarąbisty w dobrej cenie. Okolica świetna zarówno do pieszych jak i rowerowych wędrówek. Jedzenie dobre w kilku miejscach (Rejviz,Głuchołazy-pizzeria)nie polecamy odwiedzenia odwiedzania zaginionego miasta Rosenau w Pokrzywnej(drogo i niewiele ciekawego). Fanie połowić ryby w Jarnołtówku. Najciekawiej odwiedzić wszystko wokół Zlatych Hor łącznie z terenem byłych wykopalisk złota . A tak z ciekawostek pod górą znajduje się ok. 130 km chodników niestety nie ma do nich dostępu a może to dobrze. Reszta wspomnień w osobnym poście jutro wraz z filmem z Rychleb .
Dwa Rafały w Sokolich
Poniedziałek, 29 czerwca 2015 Kategoria 30-50 km, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 49.17 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:37 | km/h: | 18.79 |
Pr. maks.: | 36.03 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1465kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mając chwilę wolnego po południu postanowiłem się wybrać na małą przejażdżkę. A że nie lubię jeździć sam wysłałem zapki kilku osobom. Mógł jechać tylko Rafał więc o 16.30 ruszamy obok Michaliny i obok stacji Mirów wjeżdżamy na Dębowcówkę którą docieramy do Sokolich. Tutaj kręcimy się po ścieżkach przygotowanych przez chłopaków z Ęduro jednak jak obaj stwierdzamy część z nich jest nie dla nas. Zjeżdżamy na dół i kierujemy się w stronę Przymiłowic a następnie dz Zrębic skąd jedziemy asfaltem do Olsztyna. Potem znów na Dębowcówkę w Sokolich i standardowo wzdłuż nastawni do domów.
II wyścig MTB Poczesna
Sobota, 20 czerwca 2015 Kategoria 30-50 km, Jurabike
Uczestnicy
Km: | 35.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wspólny wypad z ekipą JuraBike do Korwinowa-opis ściągnięty z konta JuraBike:
Po długich oczekiwaniach nadszedł wreszcie ten wielki dzień- największy wyścig w regionie. Szykowaliśmy się do niego długo i zawzięcie. Wyruszamy jak zwykle z centrum miasta czyli Jagiellonów w najsilniejszym składzie w tym roku tj:Aga,Mirek,Adams,Dzidas i Rafik.Jadą również z nami chłopaki z ekipy Ęduro-Rafał i Luka. Jedziemy sobie spokojnie przez Słowik aż do najlepszego lokalu w Korwinowie gdzie przy odrobinie izotonika rozmawiamy o zbliżającym się występie. Docieramy na miejsce startu gdzie oczekują już Przemo,Bartek oraz przybyły z dalekiego Radomska Michał. Chwilę przed rozgrzewką ustalamy taktykę na dzisiejszy start. Stwierdzamy iż w obliczu takich przeciwników jacy dzisiaj pojawili się na wyścigu jedyną dobrą taktyką będzie jazda drużynowa na naszych dwóch liderów:Michała i Bartka. Ruszamy na rozpoznanie trasy która w dniu dzisiejszym została przygotowana w sposób perfekcyjny. Są długie odcinki prostych,gwałtowne nawroty długie podjazdy a największy strach budzi karkołomny zjazd z wału prowadzący tuż nad przepaścią zakończoną jeziorem. Po dotarciu na miejsce startu oceniamy nasze szanse oglądając jakie ekipy dzisiaj się pojawiły. A tych jest mnóstwo: Bikehead, Katolik Częstochowa,Cerny Drevny Kocur,Sengam z Zawiercia,połowa składu Skowronki Team, przyjechał nawet jeden z najszybszych częstochowskich bikerów-sam STI. Opłacamy startowe,pobieramy numery a następnie oglądamy starty grup młodzieżowych. Walka jest zacięta więc co to będzie w kategorii Open. Nadchodzi moment startu -ustawiamy się na linii i ruszamy na okrążenie formujące stawkę. Cały czas trwa walka o jak najlepsze sektory startowe. Wreszcie ruszamy -nasi liderzy wyrywają do przodu a reszta Teamu wspólnie z Ędurowcami kontroluje stawkę. Jedziemy sześć rund walcząc z przeciwnikami- Michał i Bartek uciekają coraz dalej a my blokujemy przeciwników przesuwając się powoli do przodu. Wreszcie nadchodzi koniec wyścigu i tak jak oczekiwaliśmy chłopaki pojechali świetnie: Michał jest drugi,Bartek piąty a reszta Teamu powoli dociera do mety na dalszych miejscach ciesząc się z wyników. Potem jeszcze tylko wspólne zdjęcie ,rozdanie nagród(Michał wygrał plecak więc będzie miał kto wozić kanapki) i wracamy do domów.
Po długich oczekiwaniach nadszedł wreszcie ten wielki dzień- największy wyścig w regionie. Szykowaliśmy się do niego długo i zawzięcie. Wyruszamy jak zwykle z centrum miasta czyli Jagiellonów w najsilniejszym składzie w tym roku tj:Aga,Mirek,Adams,Dzidas i Rafik.Jadą również z nami chłopaki z ekipy Ęduro-Rafał i Luka. Jedziemy sobie spokojnie przez Słowik aż do najlepszego lokalu w Korwinowie gdzie przy odrobinie izotonika rozmawiamy o zbliżającym się występie. Docieramy na miejsce startu gdzie oczekują już Przemo,Bartek oraz przybyły z dalekiego Radomska Michał. Chwilę przed rozgrzewką ustalamy taktykę na dzisiejszy start. Stwierdzamy iż w obliczu takich przeciwników jacy dzisiaj pojawili się na wyścigu jedyną dobrą taktyką będzie jazda drużynowa na naszych dwóch liderów:Michała i Bartka. Ruszamy na rozpoznanie trasy która w dniu dzisiejszym została przygotowana w sposób perfekcyjny. Są długie odcinki prostych,gwałtowne nawroty długie podjazdy a największy strach budzi karkołomny zjazd z wału prowadzący tuż nad przepaścią zakończoną jeziorem. Po dotarciu na miejsce startu oceniamy nasze szanse oglądając jakie ekipy dzisiaj się pojawiły. A tych jest mnóstwo: Bikehead, Katolik Częstochowa,Cerny Drevny Kocur,Sengam z Zawiercia,połowa składu Skowronki Team, przyjechał nawet jeden z najszybszych częstochowskich bikerów-sam STI. Opłacamy startowe,pobieramy numery a następnie oglądamy starty grup młodzieżowych. Walka jest zacięta więc co to będzie w kategorii Open. Nadchodzi moment startu -ustawiamy się na linii i ruszamy na okrążenie formujące stawkę. Cały czas trwa walka o jak najlepsze sektory startowe. Wreszcie ruszamy -nasi liderzy wyrywają do przodu a reszta Teamu wspólnie z Ędurowcami kontroluje stawkę. Jedziemy sześć rund walcząc z przeciwnikami- Michał i Bartek uciekają coraz dalej a my blokujemy przeciwników przesuwając się powoli do przodu. Wreszcie nadchodzi koniec wyścigu i tak jak oczekiwaliśmy chłopaki pojechali świetnie: Michał jest drugi,Bartek piąty a reszta Teamu powoli dociera do mety na dalszych miejscach ciesząc się z wyników. Potem jeszcze tylko wspólne zdjęcie ,rozdanie nagród(Michał wygrał plecak więc będzie miał kto wozić kanapki) i wracamy do domów.
Dzień Dziecka
Niedziela, 31 maja 2015 Kategoria 30-50 km, Jurabike, Z synem
Km: | 41.57 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejszy dzień cały z dwoma synami na rowerze. O godzinie 10 start w kierunku zbiorników hutniczych gdzie odbywał się festyn z okazji Dnia Dziecka. Tam spędzamy ok 30 minut i jedziemy w kierunku działki. Następne kilkanaście minut przerwy i jedziemy na Promenadę gdzie Rafałek oddaje się swojej ulubionej rozrywce czyli zabawie na placu zabaw. Jak już udało się ruszyć okazuje się że mamy kapcia w Mbiku. Jednak dzięki pomocy chłopaków udaje się szybko zmienić dętkę i jedziemy na Biegana.
Szybka wymiana dętki
Na placu Biegańskiego odbywała się dziś impreza Rockstara więc oglądamy popisy zawodników oraz trochę bawimy się na pumptracku.Po takim czymś jedziemy pod Jasną Górę na lody a następnie udajemy się do domu na obiad. Po południu start do drugiej tury. Jagiellońską i Monte Casino znów na Biegana i niestety po drodze jeden z nas odpada.
Taki jestem zmęczony
Michał zostaje na placu a ja wraz ze śpiącym Rafałkiem powoli wracam do domu. Jadę i prowadzę na zmianę rower Alejami następnie wzdłuż Warty do Krakowskiej i Niepodległości. Pod sezamem młody obudził się więc Aleją Pokoju jedziemy znów w stronę Huty. Koło szpitala wracamy do domu i kończymy dzisiejszą wycieczkę.
Szybka wymiana dętki
Na placu Biegańskiego odbywała się dziś impreza Rockstara więc oglądamy popisy zawodników oraz trochę bawimy się na pumptracku.Po takim czymś jedziemy pod Jasną Górę na lody a następnie udajemy się do domu na obiad. Po południu start do drugiej tury. Jagiellońską i Monte Casino znów na Biegana i niestety po drodze jeden z nas odpada.
Taki jestem zmęczony
Michał zostaje na placu a ja wraz ze śpiącym Rafałkiem powoli wracam do domu. Jadę i prowadzę na zmianę rower Alejami następnie wzdłuż Warty do Krakowskiej i Niepodległości. Pod sezamem młody obudził się więc Aleją Pokoju jedziemy znów w stronę Huty. Koło szpitala wracamy do domu i kończymy dzisiejszą wycieczkę.
Krótko popołudniowo
Sobota, 23 maja 2015 Kategoria Z synem, Wspólnie, Jurabike, 30-50 km
Uczestnicy
Km: | 36.38 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 02:13 | km/h: | 16.41 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Planowałem wypad w stronę Mstowa więc wysłałem zapki do kilku osób. Co do odpowiedzi nie będę się wypowiadał,Tym wszystkim którzy dali odpowiedz dziękuje. Wyczekałem się pod Rossmanem i ruszyłem na spotkanie z Omarem z którym umówiłem się pod Ossona. W tym czasie dociera Michał i jedziemy we dwóch. Spod Ossona jedziemy na Prędziszów a porem na Zieloną -Dzisiaj cała jazda spokojnie więc podjazdy też powolutku. Z Zielonej kierunek Towarne i Olsztyn a stamtąd żółtym do domu.