blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(45)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rafik1000.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2015

Dystans całkowity:123.91 km (w terenie 111.40 km; 89.90%)
Czas w ruchu:09:18
Średnia prędkość:13.32 km/h
Maksymalna prędkość:62.55 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:24.78 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Rychleby po raz drugi

Piątek, 21 sierpnia 2015 Kategoria 30-50 km, Z synem
Km: 37.60 Km teren: 37.60 Czas: 02:50 km/h: 13.27
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Piątek to ponowny wypad na Rychleby. Jedziemy trochę później żeby nie zostać znów zaskoczonymi przez pogodę. Udaje nam się powtórzyć środowy wypad-pokonujemy dwa razy Superflow a co ważniejsze w lepszej pogodzie i udaje nam się pokonać więcej przeszkód których pierwszego dnia nawet nie próbowaliśmy jechać. Podsumowując cały wyjazd: Planem była jazda w okolicach zakwaterowania-udało się więcej. Domek zarąbisty w dobrej cenie. Okolica świetna zarówno do pieszych jak i rowerowych wędrówek. Jedzenie dobre w kilku miejscach (Rejviz,Głuchołazy-pizzeria)nie polecamy odwiedzenia odwiedzania zaginionego miasta Rosenau w Pokrzywnej(drogo i niewiele ciekawego). Fanie połowić ryby w Jarnołtówku. Najciekawiej odwiedzić wszystko wokół Zlatych Hor łącznie z terenem byłych wykopalisk złota . A tak z ciekawostek pod górą znajduje się ok. 130 km chodników niestety nie ma do nich dostępu a może to dobrze. Reszta wspomnień w osobnym poście jutro wraz z filmem z Rychleb .

Czwartkowy okruch

Czwartek, 20 sierpnia 2015 Kategoria do 30 km, Z synem
Km: 4.80 Km teren: 4.80 Czas: 00:29 km/h: 9.93
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiejszy dzień to tylko kawałek " wokół komina". Jedziemy sprawdzić ścieżkę przed jutrzejszą dłuższą wyprawą-wjeżdżamy na stok szlakiem a wracamy stokiem narciarskim. Małe rozeznanie okazało się niepotrzebne gdyż żonka zaplanowała dla Nas piątkowe Rychleby. 

Rychlebskie ścieżki dzień pierwszy

Środa, 19 sierpnia 2015 Kategoria do 30 km, Z synem
Km: 46.00 Km teren: 46.00 Czas: 03:24 km/h: 13.53
Pr. maks.: 27.00 Temperatura: 13.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Szefowa wycieczki pozwoliła nam na wypad do Rychleb a że mieliśmy tam tylko 25 km więc rano pakujemy się w auto i gnamy w kierunku Mekki rowerzystów. Dojeżdżamy na miejsce wcześnie rano i po wypakowaniu ruszamy w drogę. Po drodze w górę przez większość czasu towarzyszy nam zimno i mgła jednak my jakoś tego nie odczuwamy podekscytowani jazdą w tym miejscu. W końcu dojeżdżamy do Superflow i zaczyna się jazda w dół. Szalejemy jak małe dzieci i mimo że zjazd jest dość długi według nas jest to tylko moment i znów jesteśmy koło auta. Odpoczywamy godzinkę i ponownie pokonujemy tą samą trasę tym razem już przy lepszej pogodzie. Wracamy do domku cały czas przeżywając wypad i planując już przyszłoroczne wojaże po Rychlebach. Nie wiemy jednak że los spłata nam miłego psikusa ale o tym w innym poście....

Biskupia Kopa

Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 Kategoria do 30 km, Z synem
Km: 27.82 Km teren: 20.00 Czas: 02:04 km/h: 13.46
Pr. maks.: 57.88 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
W drugim dniu pobytu startujemy  z Michałem o 5 rano w kierunku wczorajszej końcówki podjazdu. Docieramy do górnej stacji kolejki i ruszamy dalej w stronę szczytu po drodze mijając tablicę upamiętniającą istniejący w tym rejonie zamek Edelsztejn. Niestety nie pozostało po nim nic więc jedziemy dalej. Docieramy do Świętej Anny znajdującej się na wysokości 690 m.n.p.m. A tutaj okazuje się że jedziemy jeszcze w górę więc nie namyślając się jedziemy dalej. Dojeżdżamy do kościoła Panny Marii Pomocnej. Tutaj zaczynamy zjazd w dół wzdłuż drogi krzyżowej aż do początku Zlatych Hor. Patrząc na zegarek stwierdzamy że mamy czas jeszcze na odwiedzenie najwyższej góry w tym rejonie więc wbijamy asfaltem w stronę Biskupiej Kopy. Po dotarciu do parkingu zaczynamy fajniejszą część podjazdu czyli teren. Powoli wgryzamy się w kamienie i piasek dążąc do celu. Kilka odcinków pokonujemy pchając rowery.Dnia następnego odpoczywając w czasie wchodzenia całą rodziną minęła nas Pani na Jubilacie cierpliwie wjeżdżająca na szczyt i jak się okazało po rozmowie z nią jeździ tam codziennie(wstyd mi do dzisiaj). Dojeżdżamy pod wieżę i po chwili przerwy gnamy w dół. Oczywiście w terenie Michał zostawia mnie w tyle ale za to na asfalcie młody nie ma żadnych szans i do Zlatych Hor docieram pierwszy. Różnica wysokości prawie 500 metrów a ja dochodzę do wniosku że w moim wieku to chyba potrzebuję coraz większej odległości do przejechania żeby się rozgrzać.Dzień drugi zaliczony w po południu wycieczka z rodziną .  

Zlate Hory -dzień pierwszy

Niedziela, 16 sierpnia 2015 Kategoria do 30 km, Z synem
Km: 7.69 Km teren: 3.00 Czas: 00:31 km/h: 14.88
Pr. maks.: 62.55 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Pierwszy dzień naszego pobytu pod znakiem rozpakowywania ale z wieczora udaje nam się wyrwać na mały rekonesans. Ruszamy spod domku w stronę wyciągu. Następnie jedziemy asfaltem w górę a przy pierwszym rozjeździe odbijamy w teren. Jedziemy cały czas pod górę a mordy coraz bardziej uśmiechnięte. Po dotarciu na szczyt  dochodzimy do wniosku że trzeba wracać bo się pogubimy i nas nie znajdą więc wracamy do asfaltu. Stamtąd jedziemy do górnej stacji kolejki i stamtąd zawracamy w stronę domku. Zjazd to szybki wyścig prawie na złamanie karku. Docieramy do domku planując już następne wyjazdy.

kategorie bloga

Moje rowery

KUBA 3524 km
Renegat 2900 km

szukaj

archiwum