Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 244.84 km (w terenie 104.00 km; 42.48%) |
Czas w ruchu: | 10:45 |
Średnia prędkość: | 20.45 km/h |
Maksymalna prędkość: | 52.80 km/h |
Suma kalorii: | 4977 kcal |
Liczba aktywności: | 6 |
Średnio na aktywność: | 40.81 km i 2h 09m |
Więcej statystyk |
Masa rowerowa
Piątek, 28 września 2012
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z dojazdem parę kilometrów pyknęło. Nowa trasa i 179 osób. Dziękuję Kasi za miłe towarzystwo.
po dwóch tygodniach przerwy
Wtorek, 25 września 2012 Kategoria W pojedynkę
Km: | 35.90 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 01:55 | km/h: | 18.73 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2565kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
po dwóch tygodniach bez roweru wreszcie udało mi się wyrwać na małą przejażdzkę. Delikatnie żeby sie nie wykończyć .
mały wypad dla rozprostowania kości
Niedziela, 16 września 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 20.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 18.27 |
Pr. maks.: | 46.90 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 758kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z Olą mały wypad po mieście żeby trochę pojeździć. miało byc dłużej ale było mało czasu.
Ruiny zamku w Siewierzu
Niedziela, 9 września 2012 Kategoria Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: | 112.45 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 05:27 | km/h: | 20.63 |
Pr. maks.: | 52.80 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjazd skoro świt 8 rano. Spotykamy się jak zwykle pod Skansenem: Edytka, Robert,Gaweł, Damian i ja. JEdziemy standartowo koło huty,nad rzeką do Bugajskiej. Jedziemy do leśniczówki i niebieskim szlakiem kierujemy się w kierunku Poraja. Koło stacji Mirów pierwsza niespodzianka-Edytka łapie kapcia ale Robert szybko rozprawia się z naprawą i dalej w drogę. Dojeżdzamy do Dębowca i na asfalt, po około dwóch kilometrach spotykamy czekającego na na Yacka który przejmuje prowadzenie ekipy. Przez poraj śmigamy lasem do Żarek Letnisko gdzie robimy małą przerwę na batonika. Dalej asfaltem przez Lgotę Nadwarcie,Glinianą Górę, Koclin docieramy powoli do Siewierza. Podjeżdzamy na Zamek i zaczynamy zwiedzanie. Zamek częściowo odbudowany,wejście przez działający most zwodzony i zaskoczenie wstęp wolny( a w Olsztynie na ruiny trzeba płacić)Można nawet wejść na wieżę. Yacek i Damian oddzielają się od nas i jadą w stronę Ogrodzieńca. My jedziemy na niebieski szlak którym kierujemy się w stronę domu. Przez Nową Wioskę, Pińczyce kierujemy się w stronę Koziegłów. Gdzieś pod Koziegłówkami siada mi telefon więc nie będzie wyrysowanej trasy z GPS-u. dojeżdzamy do Koziegłówek gdzie Gaweł kontaktuje się z Pikselem i umawia się gdzie się spotkamy. Jedziemy do Koziegłów na rynek. Parę zdjęć i dajemy dalej. W Gęzynie skręcamy do lasu i udajemy się w stronę Jastrzębia. Po drodze mijamy się gdzieś z Pikselem i spotykamy się dopiero w Poraju nad rzeką. Następnie wracamy na niebieski szlak i bez przygód docieramy do Cz-wy. Na Bugaju rozdzielamy się: Edyta,Robert i ja jedziemy przez Michalinę do domów. Reszta ekipy wraca nad rzeką.
Do Poraja i z powrotem prawie po ciemku
Środa, 5 września 2012 Kategoria Wspólnie, z ekipą z Forum, po ciemku
Km: | 39.79 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 22.52 |
Pr. maks.: | 40.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1209kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Umówiliśmy się z Edytką na środę bez konkretnych planów gdzie jedziemy. Zameldowałem się przed 18 pod muzeum gdzie czekała już Kasia. Za chwilę przyjechali Edytka z Robertem. Poczekaliśmy jeszcze chwilkę ale nie było więcej chętnych więc ruszyliśmy w drogę do Poraja. Przez hutę i nad rzeką do Bugajskiej potem kawałek asfaltem i w prawo koło leśniczówki. Niebieskim szlakiem do Dębowca cały czasu dobrym tempem,tylko piasek nas trochę przyhamował. Z Dębowca asfaltem do Poraja i przed przejazdem w prawo szutrową drogą do centrum wsi. Przejechaliśmy przez wyremontowany przejazd koło stacji PKP i drogą skierowaliśmy się w stronę zbiornika. Po dojechaniu do wody zrobiliśmy sobie przerwę i naradzaliśmy się jak wracać. Następnie Ruszyliśmy w drogę powrotną. Najpierw wzdłuż tamy do Jastrzębia potem w kierunku Kamienicy Polskiej. W Kamienicy już było dość ciemno a do domu jeszcze kawałek. Koło boiska skręciliśmy w lewo a następnie w prawo w kierunku trasy. Po ok.500 metrach zakręt w stronę Poczesny. Dojechaliśmy do szkoły i na ceglaną drogę przez Poczesnę ,Słowik do Częstochowy. Wyjechaliśmy na początku Cz-wy i chodnikiem dojechaliśmy do Rakowskiej. Tutaj nasze drogi się rozeszły-Edytka z Robertem pojechali w kierunku Błeszna a Kasia i ja na Raków.Koło Policji odbiłem w stronę domu a Kasia już sama pojechała do siebie.
Galiński MTB Opoczno
Niedziela, 2 września 2012 Kategoria W pojedynkę
Km: | 11.60 | Km teren: | 9.00 | Czas: | 00:31 | km/h: | 22.45 |
Pr. maks.: | 40.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 445kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Postanowiłem startować wna dystansie Hobby. Niby 15 km wyszło 11 z groszami.Startujemy razem z Mega i Giga ,najpierw dwa km rundy honorowej przez Gielniów-podobno fajnie to wygląda 500 ludzi na rowerach pocina przez wieś.Powoli przesuwam się do przodu ale tempo coraz większe pomimo tego że to jeeszcze nie ostry start. Po ostrym starcie rozjeżdzamy się my w lewo na Hobby a Mega i Giga w prawo. Od razu niespodzianka -ktoś wyrzucił na drodze gruz z kafelkami. Naginam ile się doa na moim rowerku lecz niestety powoli zaczynam cierpieć z powodu braku amorka. Droga dziurawa jak ser szwajcarski ,trzęsie i rzuca jak cholera. PO wyjeździe na szuter odrabiam straty ale wiem że do czołówki brakuje mi sporo i nie mam szans na miejsce w pierwszej dziesiątce. Zaiwaniam ile się da i nagle zaczynają się moje ulubione ścieżki leśne więc już niedaleko do mety. Cisnę i powoli wyprzedzam przeciwników.W lesie ustawiam się na kole jako czwarty i ciśniemy w kierunku finiszu. Dochodzi 11 km i wiem że zaraz będzie wyjazd na bardzo techniczny kawałek po wczorajszym pucharze Polski w MTB. Lekko odpuszczam i szykuję się do ataku na końcówce a tutaj nagle niespodzianka-skrócili trasę i po wyjeździe na asfalt prosto na stadion w strone mety. NIestety nie odrabiam juz więcej miejsca i kończę ogólnie na 21 miejscu na 147 startujących i czwarte w swojej grupie wiekowej. Strata do zwycięzcy 4 minuty ale jak na pierwszy start i mój sprzęt bardzo dobra.