Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2012
Dystans całkowity: | 409.20 km (w terenie 256.00 km; 62.56%) |
Czas w ruchu: | 22:00 |
Średnia prędkość: | 16.78 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.22 km/h |
Suma kalorii: | 19145 kcal |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 31.48 km i 2h 00m |
Więcej statystyk |
Masa
Piątek, 26 października 2012 Kategoria po ciemku, Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: | 27.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 28.40 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wpis potem
Olsztynowo-terenowe
Niedziela, 21 października 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 38.80 | Km teren: | 35.00 | Czas: | 02:48 | km/h: | 13.86 |
Pr. maks.: | 33.19 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2018kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z młodym wybraliśmy się na małą wyprawę w stronę Olsztyna. Najpierw koło Michaliny a potem na niebieski w stronę Poraja. Po drodze dołączył do nas jakiś biker który zapytał jak dojechać terenowo do Olsztyna. Powiedziałem że tam jedziemy i Ruszyliśmy razem. Dojechaliśmy do Dębowca i przecinając drogę pojechaliśmy dalej lasami. Tempo nie powalało ale Michał nie daje rady szybciej. Dojechaliśmy do Sokolich Gór i po decyzji Miśka pojechaliśmy objechać szczyt. Po drodze syn nie miał siły już "cisnąć" więc kolega odłaczył się od nas a my powoli wtoczyliśmy się czerwonym pieszym na górę. Michał zaskoczył mnie tym że zjechał na dół bo jest tam niebezpiecznie. Potem powoli przez Skrajnicę,rowerostradę ikoło Michaliny do domu.
do serwisu
Czwartek, 18 października 2012 Kategoria W pojedynkę
Km: | 13.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
do serwisu w sprawie przerzutki.
Szosowo Poraj,Biskupice,Olsztyn
Środa, 17 października 2012 Kategoria z ekipą z Forum, Wspólnie, po ciemku
Km: | 47.82 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:03 | km/h: | 23.33 |
Pr. maks.: | 60.22 | Temperatura: | 3.5°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2487kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jak zwykle spotkaliśmy się pod Skansenem-pojawiło się nas troje:Edytka,Robert i ja. Krótka narada gdzie jedziemy i decyzja Poraj asfaltem coby maszyn nie pobrudzić. Jedziemy do Michaliny potem wzdłuż rzeki do Słowika i w kierunku Poczesnej. Jedziemy starą trasą a więc po ceglanej drodze do samej Poczesnej. Potem koło szkoły skręcamy w lewo i przez Kamienicę Polską do Jastrzębia. Z tamtąd do Poraja na tamę gdzie znów narada jak dalej. Edytka proponuje przez Dębowiec do Biskupic i do Olsztyna. Pod Dębowiec niezła górka ale wjeżdzamy w miarę szybko. Robert cały czas dyktuje tempo więc trochę zasuwamy.z Biskupic szybki zjazd i do Olszytna. Tam kilka zdjęć przy fontannach na rynku. W wieczornym świetle rynek zyskuje na uroku ale my sie nie rozwodzimy tylko świadomy na rowery i w drogę. Przy wyjeździe łapę się za Tira ale długo nie daje rady bo brakuje mi przełozeń. Dojeżdzamy do starej trasy i śmigamy szybciutko w stronę huty. Potem jak zwykle pod torami i rozjeżdzamy sie do domów. =]
Złoty Potok
Niedziela, 14 października 2012 Kategoria Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: | 65.31 | Km teren: | 60.00 | Czas: | 03:36 | km/h: | 18.14 |
Pr. maks.: | 43.40 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 3396kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na moje zaproszenie odpowiedział tylko Damian więc pojechaliśmy we dwójkę. jak zwykle startujemy spod muzeum. kierujemy się nad rzeką w stronę Guardiana i za walcownią w lewo w stronę Zielonej Góry.przy torach skręcamy na asfalt i pod Kusięta ciśniemy drogą. Koło straży Damian wybiera drogę w prawo ,nigdy tam nie jechałem ale jest super-parę podjazdów, ładny singielek,zjazd i wypadamy na drogę przed Olsztynem. przed rynkiem mijają nas kolarze a my nawet nie próbujemy się do nich podpiąć. w Olsztynie skręcamy za rynkiem w prawo i terenem dojeżdzamy do Zrębic. Robimy sobie krótka przerwę.. Ruszamy dalej ikoło kościoła skręcamy w kierunku Złotego Potoku. Docieramy do Janowa wjeżdzając do niego na wprost szkoły . Odbijamy w stronę Złotego Potoku i na asfalcie Damian łapie kapcia. Powietrze schodzi powoli więc śmigamy w stronę zalewu żeby tam ją naprawić a przy okazji zjeść jakiś posiłek.,. Po naprawie jedziemy mostkiem tak jakby dookoła ale jak zwykle Damian zmienia plany i skręcamy na zielony szlak. Zeby to był rowerowy to by było fajnie ale kto go zna wie że nie może być łatwo. Walimy pieszym. Więcej wchodzimy niż wjeżdzamy ale zjazdy są super:. Wyjeżdzamy na asfalt na skrzyżowaniu w kierunku Siedlca. Jedziemy chwilę drogą i znów skręcamy na zielony pieszy. po drodze mijamy jakiegoś bikera i zasuwamy aż do Kamieniołomu:. super zjazd i znowu asfalt. docieramy do Zrębic i znowu na zielony(szkoda że przyroda już żółta). kierujemy się w stronę Sokolich gór po drodze parę podjazdów i kilka super zjazdów. W pewnym momencie czuję że mi baterie wysiadają-coraz ciężej kręcić ale cisnę.-tutaj nawet nie próbujemy jechać. Docieramy do Sokolich i śmigamy moimi ulubionymi singielkami(śmigamy-dobrze powiedziane bo ja się toczę). Wyjeżdzamy na parkingu i jedziemy do Rynku w Olsztynie żeby się czegoś napić. . Według mnie Rynek całkowicie zepsuli -zrobili z niego Plac Biegańskiego ale to moja opinia. Po przerwie przez Skrajnicę, drogą rowerową,Michalinę,koło trasy za ekramami w stronę Alei Pokoju. Pod estakadą rozstajemy się i do domu.
Prawie Olsztyn
Sobota, 13 października 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 25.18 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:43 | km/h: | 14.67 |
Pr. maks.: | 27.90 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1310kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Miałem jechać sam ale syn chciał pojechać ze mną. Z dobroci serca zabrałem Michała ze sobą i to był mój błąd. Wlókł się tak niemiłosiernie że myślałem już o zostawieniu go w lesie ale co by żona na to powiedziała. Tak że z można nazwać dzisiejszy wyjazd spacerem. Za to jutro Złoty Potok więc tempo napewno będzie mocniejsze.
Zimno
Piątek, 12 października 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 24.50 | Km teren: | 17.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 14.70 |
Pr. maks.: | 34.80 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1277kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mój syn chyba załapał bakcyla bo zaraz po szkole kazał i wsiadać na rower. Zadzwoniliśmy jeszcze po Piotrka i we trzech pojechaliśmy trochę się pobawić na rowerach. Trochę zimno ale powoli trzeba się przyzwyczajać.
Miastowo i Góra Ossona
Wtorek, 9 października 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 22.61 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:28 | km/h: | 15.42 |
Pr. maks.: | 31.80 | Temperatura: | 7.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1176kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Najpierw do Marcina na Bór po nowy mostek. Potem z Michałem przez miasto,Alejami koło Tesco wzdłuż rzeki do Mirowa. Potem ja na rowerze a Misiek na nogach na Górę Ossona gdzie zgubiłem tylną lampkę. Syn nie miał już siły więc 15 minut przerwy i do domu przez cmentarz Żydowski,koło toru miniżużla,huty i pod blok.
Olsztyn
Poniedziałek, 8 października 2012 Kategoria z ekipą z Forum, Wspólnie, po ciemku
Km: | 30.19 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 21.06 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1570kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
18.00 wyjazd spod muzeum archeologicznego. Pojechała nas trójka: Edytka,Kasia i ja więc byłem rodzynkiem. Jechałem sobie z tyłu - niech dziewczyny prowadza( a tak naprawdę gdzieś nie miałem dzisiaj siły). Edytka narzuciła dość mocne tempo i musieliśmy ją ścigać. Jedziemy przez cmentarz Żydowski w stronę Ossona jednak za Koksownią dziewczyny skręcają w prawo jakby na hutę. Jeszcze tamtędy nie jechałem więc jadę dość ostrożnie. Trochę w górkę a potem dość stromo w dół ale nie jest strasznie. Wyjeżdżamy na drogę w stronę Mstowa a potem skręcamy na Zieloną Górę. Po dojechaniu do Kusiąt kierujemy się do Olsztyna asfaltem. Na rynku mała narada co robimy dalej. Proponuję powrót przez Skrajnicę lasami do niebieskiego szlaku i do domu. Dziewczyny zgadzają się więc ruszamy -prowadzę do Skrajnicy ,zjeżdzamy cały czas lasem jednak w pewnym momencie Kasia znika z pola widzenia. Czekamy chwilkę i dociera do nas-zaliczyła małą wywrotkę. Na asfalcie stwierdzamy że jest dość ciemno i błoto więc śmigamy do rowerostrady a potem w kierunku domu przez Guardiana. Za hutą szkła jeszcze kawałek terenu wzdłuż rzeki i koło dworca wyjeżdżamy na Raków. Tutaj rozjeżdzamy się w stronę domów. Jeszcze małe czyszczenie roweru żeby nie zabrudzić podłogi i dzień minął.
Trochę z synkiem i potem dalsza część sprawdzania roweru
Sobota, 6 października 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 37.90 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:38 | km/h: | 14.39 |
Pr. maks.: | 39.40 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1927kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Michał wyciągnął mnnie na rower więc trzeba było synka zmęczyć a że nie ma kondycji więc 12 km dało mu po dupie. Potem z Piotrkiem w stronę strzelnicy i ul. Konwaliowej żeby sprawdzić rower bardziej w terenie. Mazyna spisuje się dobrze więc mozna wybrać się na dłużsy wypad tylko muze wymienić mostek bo ten jest taki jakiś dziwny(podniesiony do góry) i za bardzo mi nie pasuje.