Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2014
Dystans całkowity: | 464.20 km (w terenie 100.00 km; 21.54%) |
Czas w ruchu: | 15:06 |
Średnia prędkość: | 19.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma kalorii: | 6838 kcal |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 58.02 km i 5h 02m |
Więcej statystyk |
102 Masa Krytyczna
Piątek, 29 sierpnia 2014
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ponad 300 osób w ostatnia wakacyjną Masę robi wrażenie. Dystans razem z dojazdem od domu
Trochę terenem trochę asfaltem
Poniedziałek, 25 sierpnia 2014 Kategoria Jurabike, Wspólnie
Km: | 48.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyrwaliśmy dzisiaj z Adamem w stronę Przeprośnej. Po wyjechaniu na górkę wyciągam go na singielek Dreja a następnie gnamy do Mstowa. Potem górkami do Małus i do Turowa. Stamtąd kierunek zamek Olsztyn i powrót do domu starą trasą obok guardiana.
Z Krakowa do domu
Piątek, 15 sierpnia 2014 Kategoria Jurabike, po ciemku, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 158.17 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:58 | km/h: | 19.85 |
Pr. maks.: | 66.08 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 3692kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
O piątej rano wsiadam wraz z Piterem do pociągu na stacji Raków do pociągu w którym są już Daria,Rafał,Mr. Dry,Przemo,Adii,Parker którzy będą z nami do końca wycieczki oraz Marco i Sitek z kolegą którzy jadą w tym samym kierunku. Po drodze w Zawierciu wsiada jeszcze Siwuch i w takim gronie jedziemy już do samego Krakowa Mydlnik gdzie wysiadamy by resztę podróży spędzić na rowerach.Pierwszy etap to lasek Wolski i Kopiec Piłsudskiego.Korzystając z wczesnej pory udaje nam się wjechać na górę gdzie podziwiamy panoramę Krakowa i robimy sobie pierwsze pamiątkowe zdjęcia.Następnie przejeżdżamy tylko koło kąpieliska w Kryspinowie i docieramy do Dolinki Mnikowskiej. Część z nas wspina się pod obraz Matki Boskiej a reszta korzysta z przerwy i zjada śniadanie. Po chwili ruszamy w kierunku autostrady i wjeżdżamy na czerwony szlak. tutaj zaczyna się walka Siwucha z dętkami. Po szybkiej naprawie jedziemy do Rudna gdzie wspinamy się na zamek Tenczyn. Następnym etapem są Krzeszowice i rynek na którym prezentuje nam się niesamowita kolekcja rzeźb.Tutaj po oględzinach roweru okazuje się że siada mi suport jednak Przemo przypadkowo posiada przy sobie klucz do naprawy więc udaje mi się jechać dalej. Już mamy ruszać a tutaj Adii melduje następnego dzisiaj kapcia. Naprawa i start dalej w przez dolinę Eliaszówki a następnie do Olkusza na obiad. siedząc na rynku spoglądamy w niebo które staje się coraz ciemniejsze. Po posiłku oczywiście wymiana dętki u Siwucha(podwójna gdyż założył popsutą) i w drogę do Zawiercia przez Ogrodzieniec. W Zawierciu Tomek prowadzi bocznymi ścieżkami tak by ominąć główne drogi. Po drodze do Myszkowa w Mrzygłodzie wreszcie dopadł nas deszcz lecz tylko chwilę postraszyło i przestało padać. Od Światowidu Przemo przejmuje pałeczkę prowadzącego i tak docieramy do dworca w Myszkowie. Tutaj żegnamy Tomka który wraca do Zawiercia a my jedziemy przez Żarki Letnisko w których wbijamy się na leśne dukty w stronę domu. Przed Porajem jeszcze krótka przerwa na "izotonik" i rybkę nad stawami hodowlanymi i już gnamy w stronę domu. Jazda standardowo Dębowcówką do rowerostrady i przez nastawnię koło huty i Guardiana do domów. Koło nastawni Rafał zaczyna walkę z uciekającym powietrzem co chwilę dopompowując koło. I takim to sposobem jesteśmy już na Rakowie gdzie nasze ścieżki rozjeżdżają się w kierunku domów na zasłużoną kolację.
Zdjęcia,
Trasa
Bikepark24.pl-ratuje nasze maszyny od zniszczenia
Zdjęcia,
Trasa
Bikepark24.pl-ratuje nasze maszyny od zniszczenia
Z Gosią i Rafałkiem w okolicach Złotego Potoku
Poniedziałek, 11 sierpnia 2014 Kategoria Z synem, Wspólnie
Km: | 13.00 | Km teren: | 5.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wybraliśmy się samochodem do Złotego a następnie przesiadką na rowery. Trochę kręcenia w stronę Żarek a następnie powrót nad zalew i do samochodu bo nas trochę deszcz pogonił.
Traska
Traska
Powrót do domu
Poniedziałek, 4 sierpnia 2014
Km: | 45.96 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 02:39 | km/h: | 17.34 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1370kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Weekend minął więc pora wracać do domu. Wsiadamy więc Michałem na rowery i ruszamy w drogę. Kierujemy się do Myszkowa przez Górę Włodowską a następnie do dworca gdzie zaczyna się czerwony szlak do Poraja.Szybko go odnajdujemy i jedziemy po znakach jednak okazuje się że po około kilometrze znaków niet i nie wiemy dokładnie gdzie dalej jechać. Zapada więc decyzja że jedziemy do Żarek Letnisko na lody a następnie wzdłuż torów do Poraja. Tutaj odbijamy w stronę Monaru a następnie na niebieski rowerowy i Dębowcówką do Częstochowy. Tutaj jak zwykle koło Michaliny a potem dołem Rakowa do domu.
Rodzinnie po Jurze
Poniedziałek, 4 sierpnia 2014 Kategoria Z synem
Km: | 18.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
W poniedziałkowy ranek Żonka zarządziła wycieczkę rowerową. Wsiadamy więc na sprzęty i ruszamy z Włodowic do Morska. Gosia kręci zadowolona nie wiedząc że tylko tutaj ma z górki. docieramy do Morska i wstępujemy do rodziny na łyk wody a następnie w stronę zamku. Nie wjeżdżamy na górę tylko u podnóża stoku jedziemy do Podlesic. W sklepie zajadamy się lodami i wyjeżdżamy na główną drogę w kierunku domu. Powoli widać braki kondycyjne małżonki ale sumiennie walczy. W okolicach Rzędkowic mały Rafałek zaczyna powoli odpływać w foteliku.Próbujemy jeszcze go zgadywać ale sen zwycięża więc najszybciej jak się da gnamy do domu.Oczywiście pod samym domem syn jest już wyspany i wypoczęty natomiast my a w szczególności Gosia zmęczeni.
Włodowice z super ekipą
Niedziela, 3 sierpnia 2014 Kategoria Wspólnie, Jurabike, Z synem, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 86.07 | Km teren: | 55.00 | Czas: | 04:29 | km/h: | 19.20 |
Pr. maks.: | 73.00 | Temperatura: | 32.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1776kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Umówiłem się z Darią i Rafałem na wspólne kręcenie w stronę Włodowic. Spotkaliśmy się jak zwykle pod skansenem i w czteroosobowym składzie wraz z Michałem ruszamy w drogę. Początek jak zwykle do Dębowcówki a następnie w Sokole. Docieramy do kapliczki Idziego i tutaj zapada decyzja o ominięciu Złotego Potoku. Jedziemy przez Krasawę i Siedlec i wyjeżdżamy na drodze Janów-Żarki. Następnie szutrowymi ścieżkami docieramy do Ostrężnika gdzie Michał chce zobaczyć jaskinię. Towarzyszymy mu w górę,chwilkę oglądamy i w dalszą drogę. Wjeżdżamy na "piękne"asfalty w kierunku Czatachowy i spokojnie jedziemy ścieżką pieszo-rowerową.
Ścieżka pieszo-rowerowa w Czatachowej @Skowronek
Niestety kilkaset metrów przed Trzebniowem trafia się baran który widząc asfalt wjechał sobie żeby skrócić drogę. Stanowcza postawa Rafała doprowadziła do tego że musiał cofać aż do drogi i jechać zgodnie z przepisami.Docieramy do Żarek i odwiedzamy cmentarz Żydowski.
Cmentarz Żydowski w Żarkach @Skowronek
Następnie jedziemy na lody i dolewkę napojów. Rafał pokazuje nam nowy przebieg czerwonego szlaku i jedziemy do Mirowa oraz Bobolic.
Na zamku w Mirowie @Skowronek.
Krótki postój na zdjęcia i dalej do Zdowa gdzie walczymy z jednym z najdłuższych i najcięższych podjazdów w naszym rejonie. Przy okazji zjazdu Michał osiąga swój rekord prędkości który wynosi już 73 km/h. Ze Zdowa docieramy w okolice Podlesic i tutaj najgorszy bo piaszczysty odcinek drogi. podejrzewam iż Daria troszkę na mnie wyzywała ale nic nie słyszałem bo podejrzewając to pojechałem trochę szybciej. Z Podlesic docieramy szybciutko do Morska i tutaj popis daje Rafał wjeżdżając po stoku na górę. My jedziemy spokojnie drogą. Na szczycie przerwa na posiłek i szybki zjazd w dół. Kierujemy się już w stronę Włodowic gdzie czeka na nas obiad lecz zahaczamy jeszcze o kościół i ruiny pałacu.
Pod kościołem we Włodowicach @Skowronek.
Potem do teściowej na obiadek,pieczonki i w momencie gdy Daria i Rafał mają ruszać w drogę powrotną zaczyna padać. Odczekujemy chwilkę postanawiam odprowadzić ich do Kotowic. Tutaj żegnamy się i wracam do Włodowic a Skowronki gnają ku Częstochowie gonieni chmurami deszczowymi.
Ścieżka pieszo-rowerowa w Czatachowej @Skowronek
Niestety kilkaset metrów przed Trzebniowem trafia się baran który widząc asfalt wjechał sobie żeby skrócić drogę. Stanowcza postawa Rafała doprowadziła do tego że musiał cofać aż do drogi i jechać zgodnie z przepisami.Docieramy do Żarek i odwiedzamy cmentarz Żydowski.
Cmentarz Żydowski w Żarkach @Skowronek
Następnie jedziemy na lody i dolewkę napojów. Rafał pokazuje nam nowy przebieg czerwonego szlaku i jedziemy do Mirowa oraz Bobolic.
Na zamku w Mirowie @Skowronek.
Krótki postój na zdjęcia i dalej do Zdowa gdzie walczymy z jednym z najdłuższych i najcięższych podjazdów w naszym rejonie. Przy okazji zjazdu Michał osiąga swój rekord prędkości który wynosi już 73 km/h. Ze Zdowa docieramy w okolice Podlesic i tutaj najgorszy bo piaszczysty odcinek drogi. podejrzewam iż Daria troszkę na mnie wyzywała ale nic nie słyszałem bo podejrzewając to pojechałem trochę szybciej. Z Podlesic docieramy szybciutko do Morska i tutaj popis daje Rafał wjeżdżając po stoku na górę. My jedziemy spokojnie drogą. Na szczycie przerwa na posiłek i szybki zjazd w dół. Kierujemy się już w stronę Włodowic gdzie czeka na nas obiad lecz zahaczamy jeszcze o kościół i ruiny pałacu.
Pod kościołem we Włodowicach @Skowronek.
Potem do teściowej na obiadek,pieczonki i w momencie gdy Daria i Rafał mają ruszać w drogę powrotną zaczyna padać. Odczekujemy chwilkę postanawiam odprowadzić ich do Kotowic. Tutaj żegnamy się i wracam do Włodowic a Skowronki gnają ku Częstochowie gonieni chmurami deszczowymi.
Dojazdy do pracy
Sobota, 2 sierpnia 2014
Km: | 70.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Czy tydzien na rowerze do pracy. noga boli ale trzeba kręcić. Za to jutro jedziemy dalej