Wpisy archiwalne w kategorii
Wspólnie
Dystans całkowity: | 7466.52 km (w terenie 3966.00 km; 53.12%) |
Czas w ruchu: | 358:09 |
Średnia prędkość: | 17.35 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 60527 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 176 (94 %) |
Suma kalorii: | 142813 kcal |
Liczba aktywności: | 173 |
Średnio na aktywność: | 43.92 km i 2h 36m |
Więcej statystyk |
Olsztyn
Poniedziałek, 8 października 2012 Kategoria z ekipą z Forum, Wspólnie, po ciemku
Km: | 30.19 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 21.06 |
Pr. maks.: | 36.00 | Temperatura: | 5.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1570kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
18.00 wyjazd spod muzeum archeologicznego. Pojechała nas trójka: Edytka,Kasia i ja więc byłem rodzynkiem. Jechałem sobie z tyłu - niech dziewczyny prowadza( a tak naprawdę gdzieś nie miałem dzisiaj siły). Edytka narzuciła dość mocne tempo i musieliśmy ją ścigać. Jedziemy przez cmentarz Żydowski w stronę Ossona jednak za Koksownią dziewczyny skręcają w prawo jakby na hutę. Jeszcze tamtędy nie jechałem więc jadę dość ostrożnie. Trochę w górkę a potem dość stromo w dół ale nie jest strasznie. Wyjeżdżamy na drogę w stronę Mstowa a potem skręcamy na Zieloną Górę. Po dojechaniu do Kusiąt kierujemy się do Olsztyna asfaltem. Na rynku mała narada co robimy dalej. Proponuję powrót przez Skrajnicę lasami do niebieskiego szlaku i do domu. Dziewczyny zgadzają się więc ruszamy -prowadzę do Skrajnicy ,zjeżdzamy cały czas lasem jednak w pewnym momencie Kasia znika z pola widzenia. Czekamy chwilkę i dociera do nas-zaliczyła małą wywrotkę. Na asfalcie stwierdzamy że jest dość ciemno i błoto więc śmigamy do rowerostrady a potem w kierunku domu przez Guardiana. Za hutą szkła jeszcze kawałek terenu wzdłuż rzeki i koło dworca wyjeżdżamy na Raków. Tutaj rozjeżdzamy się w stronę domów. Jeszcze małe czyszczenie roweru żeby nie zabrudzić podłogi i dzień minął.
Trochę z synkiem i potem dalsza część sprawdzania roweru
Sobota, 6 października 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 37.90 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:38 | km/h: | 14.39 |
Pr. maks.: | 39.40 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1927kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Michał wyciągnął mnnie na rower więc trzeba było synka zmęczyć a że nie ma kondycji więc 12 km dało mu po dupie. Potem z Piotrkiem w stronę strzelnicy i ul. Konwaliowej żeby sprawdzić rower bardziej w terenie. Mazyna spisuje się dobrze więc mozna wybrać się na dłużsy wypad tylko muze wymienić mostek bo ten jest taki jakiś dziwny(podniesiony do góry) i za bardzo mi nie pasuje.
Próba nowego roweru
Piątek, 5 października 2012 Kategoria po ciemku, Wspólnie
Km: | 19.94 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:18 | km/h: | 15.34 |
Pr. maks.: | 31.50 | Temperatura: | 9.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1035kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj dotarł nowy sprzęt więc trzeba go było sprawdzić. Najpierw zynem na działkę po jabłuszka a potem trochę wokół komina żeby poustawiać rowerek. Jak na pierwszą jazdę nawet nawet -trochę inna pozycja ale powoli sie trzeba przyzwyczaić. Stary sprzęcior przejął syn i mam nadzieję że załapie bakcyla.
mały wyjazd na grzyby
Wtorek, 2 października 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 24.10 | Km teren: | 23.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 14.46 |
Pr. maks.: | 36.30 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1241kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Lekka wycieczka na grzyby przy okazji parę kilometrów przybyło. Jutro ciężki wyjazd mocną ekipą prawie jak na maratonie
Po dłuższej przerwie wreszcie na rowerze
Poniedziałek, 1 października 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 32.85 | Km teren: | 31.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 19.71 |
Pr. maks.: | 43.90 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1708kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie skończyły sie prace popołudniowych i mogę pojeździć. Dzisiaj wybrałem się z Fabianem,Bartkiem i jego bratem na mały wypad po lasach w okolicach Cz-wy. Fajne tempo i mało przerw.
mały wypad dla rozprostowania kości
Niedziela, 16 września 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 20.10 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:06 | km/h: | 18.27 |
Pr. maks.: | 46.90 | Temperatura: | 8.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 758kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Z Olą mały wypad po mieście żeby trochę pojeździć. miało byc dłużej ale było mało czasu.
Ruiny zamku w Siewierzu
Niedziela, 9 września 2012 Kategoria Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: | 112.45 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 05:27 | km/h: | 20.63 |
Pr. maks.: | 52.80 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjazd skoro świt 8 rano. Spotykamy się jak zwykle pod Skansenem: Edytka, Robert,Gaweł, Damian i ja. JEdziemy standartowo koło huty,nad rzeką do Bugajskiej. Jedziemy do leśniczówki i niebieskim szlakiem kierujemy się w kierunku Poraja. Koło stacji Mirów pierwsza niespodzianka-Edytka łapie kapcia ale Robert szybko rozprawia się z naprawą i dalej w drogę. Dojeżdzamy do Dębowca i na asfalt, po około dwóch kilometrach spotykamy czekającego na na Yacka który przejmuje prowadzenie ekipy. Przez poraj śmigamy lasem do Żarek Letnisko gdzie robimy małą przerwę na batonika. Dalej asfaltem przez Lgotę Nadwarcie,Glinianą Górę, Koclin docieramy powoli do Siewierza. Podjeżdzamy na Zamek i zaczynamy zwiedzanie. Zamek częściowo odbudowany,wejście przez działający most zwodzony i zaskoczenie wstęp wolny( a w Olsztynie na ruiny trzeba płacić)Można nawet wejść na wieżę. Yacek i Damian oddzielają się od nas i jadą w stronę Ogrodzieńca. My jedziemy na niebieski szlak którym kierujemy się w stronę domu. Przez Nową Wioskę, Pińczyce kierujemy się w stronę Koziegłów. Gdzieś pod Koziegłówkami siada mi telefon więc nie będzie wyrysowanej trasy z GPS-u. dojeżdzamy do Koziegłówek gdzie Gaweł kontaktuje się z Pikselem i umawia się gdzie się spotkamy. Jedziemy do Koziegłów na rynek. Parę zdjęć i dajemy dalej. W Gęzynie skręcamy do lasu i udajemy się w stronę Jastrzębia. Po drodze mijamy się gdzieś z Pikselem i spotykamy się dopiero w Poraju nad rzeką. Następnie wracamy na niebieski szlak i bez przygód docieramy do Cz-wy. Na Bugaju rozdzielamy się: Edyta,Robert i ja jedziemy przez Michalinę do domów. Reszta ekipy wraca nad rzeką.
Do Poraja i z powrotem prawie po ciemku
Środa, 5 września 2012 Kategoria Wspólnie, z ekipą z Forum, po ciemku
Km: | 39.79 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 22.52 |
Pr. maks.: | 40.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1209kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Umówiliśmy się z Edytką na środę bez konkretnych planów gdzie jedziemy. Zameldowałem się przed 18 pod muzeum gdzie czekała już Kasia. Za chwilę przyjechali Edytka z Robertem. Poczekaliśmy jeszcze chwilkę ale nie było więcej chętnych więc ruszyliśmy w drogę do Poraja. Przez hutę i nad rzeką do Bugajskiej potem kawałek asfaltem i w prawo koło leśniczówki. Niebieskim szlakiem do Dębowca cały czasu dobrym tempem,tylko piasek nas trochę przyhamował. Z Dębowca asfaltem do Poraja i przed przejazdem w prawo szutrową drogą do centrum wsi. Przejechaliśmy przez wyremontowany przejazd koło stacji PKP i drogą skierowaliśmy się w stronę zbiornika. Po dojechaniu do wody zrobiliśmy sobie przerwę i naradzaliśmy się jak wracać. Następnie Ruszyliśmy w drogę powrotną. Najpierw wzdłuż tamy do Jastrzębia potem w kierunku Kamienicy Polskiej. W Kamienicy już było dość ciemno a do domu jeszcze kawałek. Koło boiska skręciliśmy w lewo a następnie w prawo w kierunku trasy. Po ok.500 metrach zakręt w stronę Poczesny. Dojechaliśmy do szkoły i na ceglaną drogę przez Poczesnę ,Słowik do Częstochowy. Wyjechaliśmy na początku Cz-wy i chodnikiem dojechaliśmy do Rakowskiej. Tutaj nasze drogi się rozeszły-Edytka z Robertem pojechali w kierunku Błeszna a Kasia i ja na Raków.Koło Policji odbiłem w stronę domu a Kasia już sama pojechała do siebie.
Skrajnica i lasami do domu
Czwartek, 30 sierpnia 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 23.60 | Km teren: | 16.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 16.47 |
Pr. maks.: | 32.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 980kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjechaliśmy z Piotrkiem spod Rossmana jak zwyklew kierunku trasy rowerowej. Głównym zadaniem dzisiaj było sprawdzenie jak działa sprzęt po naprawie więc przeprowadzałem różne testy.Z rowerówki skręciliśmy w stronę Skrajnicy i za wsią w prawo w las żeby zobaczyć czy nic nie trzeszczy. Pojeździliśmy po lesie a ja starałem się zmęczyć rower jednak Marcin super naprawia i nic się nie psuło. Wróciliśmy koło huty asfaltem i koło muzeum rozjechaliśmy się do domów.
Jak zwykle po lasach w stronę Olsztyna
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 34.61 | Km teren: | 28.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 15.05 |
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1572kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjechaliśmy jak zwykle spod Rossmana tym razem tylko z Olą. Od razu jak się spotkaliśmy wiedziałem że ten dzień będzie jakiś pechowy.Ola jadąc na spotkanie zderzyły się z jakimś facetem i zdarła kolano oraz zwichnęła palec. Ruszyliśmy jak zwykle koło Jagiellończyków w stronę Olsztyna. Wzdłuż trasy do Michaliny i na Bugajskiej w prawo w stronę leśniczówki.Cały czas lasem do Dębowca i dalej w stronę Olsztyna. Coś mi zaczęło trzeszczeć w tylnym kole ale jedziemy dalej. Na Sokolich Górach już wyło jak wilk w lesie. wracamy przez las do rowerówki i mimo coraz większego problemu z rowerem jedziemy starą trasą w kierunku huty. Trzeszczy i piszczy jak mysz a my zasuwamy do domu. Na drodze hutniczej już zwalniam bo mogę nie dojechać do domu. Pod muzeum Olą jedzie dalej a ja do domu.We wtorek do Marcina i trzeba kupić nowe koło bo miska się rozleciała i nic z niego już nie będzie. Rower zostawiam w serwisie na małe regulacje i wymianę klocków bo w niedzielę Opoczno i trzeba przejechać cały maraton. tak więc na rower wsiądę dopiero w czwartek.