Jak zwykle po lasach w stronę Olsztyna
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 Kategoria Wspólnie
Km: | 34.61 | Km teren: | 28.00 | Czas: | 02:18 | km/h: | 15.05 |
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 25.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1572kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjechaliśmy jak zwykle spod Rossmana tym razem tylko z Olą. Od razu jak się spotkaliśmy wiedziałem że ten dzień będzie jakiś pechowy.Ola jadąc na spotkanie zderzyły się z jakimś facetem i zdarła kolano oraz zwichnęła palec. Ruszyliśmy jak zwykle koło Jagiellończyków w stronę Olsztyna. Wzdłuż trasy do Michaliny i na Bugajskiej w prawo w stronę leśniczówki.Cały czas lasem do Dębowca i dalej w stronę Olsztyna. Coś mi zaczęło trzeszczeć w tylnym kole ale jedziemy dalej. Na Sokolich Górach już wyło jak wilk w lesie. wracamy przez las do rowerówki i mimo coraz większego problemu z rowerem jedziemy starą trasą w kierunku huty. Trzeszczy i piszczy jak mysz a my zasuwamy do domu. Na drodze hutniczej już zwalniam bo mogę nie dojechać do domu. Pod muzeum Olą jedzie dalej a ja do domu.We wtorek do Marcina i trzeba kupić nowe koło bo miska się rozleciała i nic z niego już nie będzie. Rower zostawiam w serwisie na małe regulacje i wymianę klocków bo w niedzielę Opoczno i trzeba przejechać cały maraton. tak więc na rower wsiądę dopiero w czwartek.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!