blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(45)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rafik1000.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Wspólnie

Dystans całkowity:7466.52 km (w terenie 3966.00 km; 53.12%)
Czas w ruchu:358:09
Średnia prędkość:17.35 km/h
Maksymalna prędkość:73.00 km/h
Suma podjazdów:60527 m
Maks. tętno maksymalne:186 (100 %)
Maks. tętno średnie:176 (94 %)
Suma kalorii:142813 kcal
Liczba aktywności:173
Średnio na aktywność:43.92 km i 2h 36m
Więcej statystyk

Siwuchowymi ścieżkami- ze Smoleniem w tle

Niedziela, 11 września 2016 Kategoria 50-100, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum Uczestnicy
Km: 92.89 Km teren: 75.00 Czas: 05:58 km/h: 15.57
Pr. maks.: 71.70 Temperatura: 32.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 1268m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiejszego wyjazdu oczekiwałem od dawna. Ruszamy z Zawiercia w dziesięcioosobowym składzie nie zdając sobie sprawy co nas czeka. Na początek Tomek prowadzi nas przez miasto jednak w miarę szybko wjeżdżamy do lasu. Zaczynają się ścieżki na których musimy jechać jeden za drugim- wydawało mi się że jedziemy prosto do Podzamcza ale to było tylko marzenie. Odbijamy na Fugasówkę i docieramy do kamieniołomu. Chwilka przerwy na fotki,składamy ciche życzenia gościowi na motorze krosowym i jedziemy dalej. W Podzamczu szybko do sklepu po izotoniki i gnamy pod zamek. Tutaj niestety typowa komercja,leci "Mydełko Fa", pełno straganów i zaczynają pojawiać się grupy turystów spragnionych oscypków,muszelek i ciupag z napisem Ogrodzieniec. Robimy sobie przerwę na uzupełnienie płynów a część ekipy ogląda bunkier i fotografuje okolicę. Nasz następny postój wypada w Smoleniu do którego docieramy polami,lasami,miedzami i sam nie wiem jakimi jeszcze drogami. Tutaj dłuższa przerwa na zwiedzanie a po ruszeniu obok stoku narciarskiego dalej aż do Kleszczowej. Co do stoku jego pełna nazwa to:Wyciąg Smoleń Ski. Do Kleszczowej zjeżdżamy asfaltem na którym rozwijamy prędkości w granicach 70 km/h. Stamtąd do sklepu w Wierbce gdzie uzupełniamy płyny jednocześnie wdychając smród z przepływającej obok Pilicy. Po starcie w dalsza drogę gnani chęcią skonsumowania obiadu nie zauważamy że Tomasz znów prowadzi nas górkami. Z każdej widać zamek w Smoleniu i chyba długo będzie mi się śniła jego wieża. Jedziemy przez Przychody i Kidów za którym skręcamy w stronę jakiegoś wąwozu wypełnionego połamanymi gałęziami. Udaje się go przejechać bez szkód i wreszcie przez Dobrą docieramy do Pilicy. Tutaj obiad u Ryska w barze w którym czas zatrzymał się w chwili opuszczenia Polski przez wojska radzieckie. Jednak nie wystrój jest ważny lecz jedzenie a to jest tutaj świetne. Po przerwie przejeżdżamy obok pałacu w Pilicy i jedziemy do Biskupic. Stąd niestety do Leśnego jest ok.60 km więc znów w las i wreszcie perełka na torcie czyli S300. Fajny asfalt z jednym minusem-kto ku***a wymyślił góry na Jurze. Do parkingu docieramy każdy w swoim tempie ledwo oddychając. Chwilka przerwy i zjeżdżamy do Siamoszyc. Ze względu na pogodę przerwa w sklepie gdzie wykupujemy cały zapas wody do picia. Jedziemy teraz do Przyłubska a następnie obok silosów omijając Kroczyce przecinamy drogę krajową 78 w Lgocie. Pod koniec wsi oczywiście w pola i lasy którymi docieramy do Okiennika. Tutaj już Tomasz słysząc nasze sapanie stwierdza że jedziemy do Zawiercia asfaltowo. Troszkę się chyba na nas pogniewał bo miał w planie chyba jeszcze ze 100 podjazdów ale z większością się nie dyskutuje. Wbijamy więc na asfalt i spokojnym tempem czyli tak coś koło 40 na godzinę jedziemy przez Skarżyce i Blanowice do dworca. Jeszcze tylko zakup biletów,chwila na dworcu i żegnamy gospodarza. Tomaszu wielkie dzięki za wspaniałą wycieczkę.

Ognisko CFR

Piątek, 10 czerwca 2016 Kategoria do 30 km, Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: 22.28 Km teren: 18.00 Czas: 01:05 km/h: 20.57
Pr. maks.: 33.09 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 491kcal Podjazdy: 741m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Wspólny wyjazd z forumowiczami na ognisko. Powrót niestety samotnie ze względu na potrzebę szybszego pojawienia się w domu. Było za*******e tylko szkoda że tak krótko. 

Maraton Jasne że Częstochowa

Niedziela, 5 czerwca 2016 Kategoria 50-100, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum Uczestnicy
Km: 68.00 Km teren: 60.00 Czas: 04:30 km/h: 15.11
Pr. maks.: 39.87 Temperatura: 21.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1176kcal Podjazdy: 1765m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Obiecałem sobie ze nie będę startował już w żadnych wyścigach lecz dla tych w regionie Częstochowy muszę zrobić wyjątek więc wsiadam na rower i wspólnie z Kasią,Mirkiem i Arczim docieramy na miejsce startu. Po pewnym czasie przyjeżdża cała moja rodzina w celu kibicowania. Zebrała się spora ekipa Jurabike w składzie: Michał,Mirek,Adam,Zbyszek,Przemo,Sławek,Artur i ja. Spotykamy oczywiście mnóstwo znajomych ale najważniejszy jest dzisiejszy start. Udaje mi się dobrze wystartować i przez 20 km jedzie się świetnie w dobrym tempie. Kryzys dopada mnie chwilę po minięciu bufetu. Powoli zaczynają mnie mijać przeciwnicy a ja toczę się jak ślimak do mety. Odcięcie mocy nie opuszcza mnie aż do końca -może to brak treningu albo po prostu jestem cieniutki jak kartka papieru. Dotaczam się do mety na 95 miejscu Open co i tak nie jest złym wynikiem. Maraton przygotowany świetnie i mam nadzieję że niedługo odbędzie się następny.  A ja już teraz wsiadam na rower i jadę trenować. 

Rafałkowy rekord

Sobota, 4 czerwca 2016 Kategoria 50-100, Jurabike, Wspólnie, Z synem
Km: 51.00 Km teren: 45.00 Czas: 03:17 km/h: 15.53
Pr. maks.: 36.93 Temperatura: 20.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1125kcal Podjazdy: 1462m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj Gosia poszła do pracy na drugą zmianę więc Rafały wyskoczyły na rower. Jedziemy sobie do Przeprośnej zobaczyć przygotowania do maratonu. Tam spotykamy Andrzeja i Łukasza z którymi wspólnie jedziemy do Olsztyna. Rafałkowi bardzo to pasuje więc tata tez zadowolony. Docieramy do Leśnego na frytki a następnie jedziemy na lody na Olsztyńskie Krupówki. Tam żegnamy ekipę i jedziemy do domu wraz z Michałem. Po drodze jeszcze odwiedziny rodziny w Poczesnej i stamtąd do domciu.Dzisiaj najdłuższa jazda Rafałka na rowerze.

Z Gawłami na objazd maratonu

Niedziela, 29 maja 2016 Kategoria 30-50 km, Jurabike, Wspólnie Uczestnicy
Km: 39.31 Km teren: 30.00 Czas: 02:13 km/h: 17.73
Pr. maks.: 35.73 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 867kcal Podjazdy: 1272m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj Umówiłem się z Gawłem i jego synem na wspólny objazd maratonu. Spotykamy się pod Scoutem i ruszamy wzdłuż Warty po trasie maratonu. Niestety gubimy ślad więc zapada jedna konkretna decyzja: jedziemy do Leśnego na piwerko. Docieramy do baru,dość długa posiadówka i ruszamy w stronę domu. Po chwili zaczyna padać więc koło Wilczego Osiedla uciekam chłopakom żeby zdążyć przed ulewą. Niestety nie udaje mi się to więc docieram do domu kompletnie przemoczony. 

Masa Krytyczna

Piątek, 27 maja 2016 Kategoria do 30 km, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: 25.36 Km teren: 0.00 Czas: 01:56 km/h: 13.12
Pr. maks.: 34.41 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: 97m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj Masa i dodatkowo jazda rikszą. dystans z dojazdem i powrotem

Z Ędurowcami na piwerko

Poniedziałek, 2 maja 2016 Kategoria 30-50 km, Jurabike, Wspólnie
Km: 35.67 Km teren: 28.00 Czas: 02:16 km/h: 15.74
Pr. maks.: 39.45 Temperatura: 12.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 787kcal Podjazdy: 1504m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj ustawka z Rafałem i Luką który może zacząć jeździć dopiero we wrześniu i dlatego dziś wolniutko. Jedziemy sobie delikatnym tempem przez Zieloną a właściwie jej bokiem i obok Towarnych do Olsztyna. Tam przy zamku po Celtyckim i dalej do Leśnego. Tutaj spokój (brak szosowców) więc po browarku i żurek z kiełbaską. Potem już ładnie i spokojnie żółtym do domku. 

122 Masa Krytyczna

Piątek, 29 kwietnia 2016 Kategoria do 30 km, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum, Z synem
Km: 23.77 Km teren: 0.00 Czas: 01:48 km/h: 13.21
Pr. maks.: 34.16 Temperatura: 13.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 524kcal Podjazdy: 1618m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj Masa a do tego jazda flagowcem. Dodatkowo gośćmi były dzieci autystyczne. Po wszystkim oczywiście piwko i do domu 

Ędurobeer

Niedziela, 17 kwietnia 2016 Kategoria 30-50 km, Jurabike, Wspólnie Uczestnicy
Km: 41.85 Km teren: 30.00 Czas: 02:40 km/h: 15.69
Pr. maks.: 45.31 Temperatura: 13.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 923kcal Podjazdy: 1731m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Dzisiaj ustawka z Rafałem z Bikepark-u pod skansenem. Dojeżdża jeszcze Adrian i we trzech jedziemy przez Kielniki do Zielonej. Tam krótka chwila przerwy i zjazd do Kusiąt , następnie przez Towarne do Olsztyna i cel główny-piwko na zamku. Po piwku ruszam na szczyt gdzie spotykamy Alka który postanawia resztę trasy pokonać z nami. Jedziemy z Zamku przez Biakło i Lipówki do Zielonej gdzie z powodu braku czasu postanawiamy kierować się w stronę domu. Wjeżdżamy na żółty szlak którym docieramy do Dębowcówki a następnie przez Michalinę do domu.

Na spotkanie z rzeźnikiem czyli Siwuchowymi ścieżkami

Środa, 11 listopada 2015 Kategoria 50-100, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum, Z synem Uczestnicy
Km: 81.31 Km teren: 75.00 Czas: 05:54 km/h: 13.78
Pr. maks.: 68.17 Temperatura: 12.0°C HRmax: HRavg
Kalorie: 1878kcal Podjazdy: m Sprzęt: KUBA Aktywność: Jazda na rowerze
Wyjazd zaplanowaliśmy dzisiaj na 6.40 z Częstochowy aby mieć jak najwięcej czasu na jazdę po Siwuchowym.  W pociągu jadą Arczi,Dzidas,Piotrek i ja zaś w Zawierciu czekają na nas Marta,Dominik i Tomek-niestety część z osób które miały z nami jechać  z różnych względów zrezygnowała.Pogoda nie nastraja optymistycznie jednak jak jesteśmy na miejscu nie wypada stchórzyć. Ruszamy więc za Tomaszem początkowo po ulicach Zawiercia  a następnie już terenem przez Fugasówkę w stronę Ogrodzieńca. Oczywiście po wyjeździe z miasta już nie wiemy gdzie jesteśmy tak nas kolega zakręcił. W Ogrodzieńcu podjazd obok zamku obejrzeć bunkier i potem przez Kocikową do Smolenia obok zamku i stoku narciarskiego poprzez Cisową do Kleszczowej. Tutaj mamy okazję zjechać bardzo długim i ostrym zjazdem gdzie niektórzy z nas osiągają w takich warunkach pogodowych szybkość 70 km. Z Kleszczowej udajemy się asfaltem przez Wierbkę do Pilicy gdzie w barze u Ryska czekają na nas Edyta i Alek. Bar ten wymaga osobnego wpisu na bikestacie-po prostu nie wiem dlaczego nie ma jeszcze co najmniej ze trzech gwiazdek Michelina. Zjadamy obiad w postaci:flaków,rosołu ,kartaczy,frytek,hamburgerów i czego tam jeszcze nie było.Żegnamy państwa Mieszczak i ruszamy dalej.Z Pilicy przez Biskupice i Gulzów docieramy do osławionej S-300 którą kierujemy się do Siamoszyc. Stamtąd przez Przyłubsko,Lgotę Murowaną i Piaseczno do Okiennika a następnie do Skarżyc gdzie zapada decyzja o kierowaniu się już asfaltem do Zawiercia. Jedziemy przez Blanowice  a w Zawierciu już tylko myjka i na pociąg.Dzisiaj Tomasz przegonił nas po takich górkach że nie wiem jak to opisać.Podjazdów było milion zjazdów może z pól miliona a na mój osobisty podziw zasługuje Marta która jako jedyna z nas wjechała na wszystkie górki. Chylę przed Tobą czoła. Panowie mamy się od kogo uczyć. Dziękuję Wszystkim za niesamowicie udany wyjazd i już nie mogę się doczekać następnego wypadu na Siwuchowe Ścieżki.A tym rzeźnikiem z tytułu jest oczywiście TOMEK

kategorie bloga

Moje rowery

KUBA 3524 km
Renegat 2900 km

szukaj

archiwum