Wpisy archiwalne w kategorii
z ekipą z Forum
Dystans całkowity: | 4970.14 km (w terenie 2365.00 km; 47.58%) |
Czas w ruchu: | 230:24 |
Średnia prędkość: | 17.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 42057 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 174 (93 %) |
Suma kalorii: | 89867 kcal |
Liczba aktywności: | 102 |
Średnio na aktywność: | 49.21 km i 2h 48m |
Więcej statystyk |
Zimno
Sobota, 2 stycznia 2016 Kategoria z ekipą z Forum, 30-50 km
Uczestnicy
Km: | 34.35 | Km teren: | 33.00 | Czas: | 01:38 | km/h: | 21.03 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | -12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 758kcal | Podjazdy: | 750m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj krótko bo zimno jak skurczybyk. Ruszamy z Kasią,Zbyszkiem i Dzidasem wzdłuż Warty do Słowika. W międzyczasie okazuje się że Dzida ma problemy z rowerem więc wraca do domu a my jedziemy dalej.Przez Słowik do Dębowcówki potem trochę kręcimy i wyjeżdżamy w Sokolich i na rozgrzewkę do Leśnego. Tam jak nas zobaczyli to prawie że się przeżegnali żeby w taki mróz jeździć. Trochę posiadówki i ruszamy do domu najkrócej jak się da czyli przez Skrajnicę ,rowerostradą i obok huty. Tutaj zostaję bo mam najbliżej do domu a Kasia i Zbyszek jada dalej. Dzisiaj było krótko lecz intensywnie a przy okazji miło i wesoło. Dzięki za wspólne kręcenie.
Na spotkanie z rzeźnikiem czyli Siwuchowymi ścieżkami
Środa, 11 listopada 2015 Kategoria 50-100, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum, Z synem
Uczestnicy
Km: | 81.31 | Km teren: | 75.00 | Czas: | 05:54 | km/h: | 13.78 |
Pr. maks.: | 68.17 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1878kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyjazd zaplanowaliśmy dzisiaj na 6.40 z Częstochowy aby mieć jak najwięcej czasu na jazdę po Siwuchowym. W pociągu jadą Arczi,Dzidas,Piotrek i ja zaś w Zawierciu czekają na nas Marta,Dominik i Tomek-niestety część z osób które miały z nami jechać z różnych względów zrezygnowała.Pogoda nie nastraja optymistycznie jednak jak jesteśmy na miejscu nie wypada stchórzyć. Ruszamy więc za Tomaszem początkowo po ulicach Zawiercia a następnie już terenem przez Fugasówkę w stronę Ogrodzieńca. Oczywiście po wyjeździe z miasta już nie wiemy gdzie jesteśmy tak nas kolega zakręcił. W Ogrodzieńcu podjazd obok zamku obejrzeć bunkier i potem przez Kocikową do Smolenia obok zamku i stoku narciarskiego poprzez Cisową do Kleszczowej. Tutaj mamy okazję zjechać bardzo długim i ostrym zjazdem gdzie niektórzy z nas osiągają w takich warunkach pogodowych szybkość 70 km. Z Kleszczowej udajemy się asfaltem przez Wierbkę do Pilicy gdzie w barze u Ryska czekają na nas Edyta i Alek. Bar ten wymaga osobnego wpisu na bikestacie-po prostu nie wiem dlaczego nie ma jeszcze co najmniej ze trzech gwiazdek Michelina. Zjadamy obiad w postaci:flaków,rosołu ,kartaczy,frytek,hamburgerów i czego tam jeszcze nie było.Żegnamy państwa Mieszczak i ruszamy dalej.Z Pilicy przez Biskupice i Gulzów docieramy do osławionej S-300 którą kierujemy się do Siamoszyc. Stamtąd przez Przyłubsko,Lgotę Murowaną i Piaseczno do Okiennika a następnie do Skarżyc gdzie zapada decyzja o kierowaniu się już asfaltem do Zawiercia. Jedziemy przez Blanowice a w Zawierciu już tylko myjka i na pociąg.Dzisiaj Tomasz przegonił nas po takich górkach że nie wiem jak to opisać.Podjazdów było milion zjazdów może z pól miliona a na mój osobisty podziw zasługuje Marta która jako jedyna z nas wjechała na wszystkie górki. Chylę przed Tobą czoła. Panowie mamy się od kogo uczyć. Dziękuję Wszystkim za niesamowicie udany wyjazd i już nie mogę się doczekać następnego wypadu na Siwuchowe Ścieżki.A tym rzeźnikiem z tytułu jest oczywiście TOMEK
Z Agą i Przemem do Mstowa
Sobota, 10 października 2015 Kategoria 30-50 km, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 37.31 | Km teren: | 33.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 17.49 |
Pr. maks.: | 42.00 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 871kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda nieciekawa ale korzystając z okazji z okazji trzeba się wybrać na rower. Jadę dzisiaj z Agą i Przemem do Mstowa. Ruszamy przez hutę i obok toru do mini żużla do cmentarza żydowskiego. Niedługo chyba nie będzie możliwości przejechać w stronę Ossona bo za cmentarzem już przygotowali ogrodzenie do montażu. Potem podjeżdżamy do połowy Ossona a następnie jedziemy w stronę Przeprośnej. Wjeżdżamy na górę a tam pełno ludu-chyba jakieś czary odprawiają. Gnamy więc w dół w stronę Mstowa gdzie podjeżdżamy snowparkiem w górę. Chwila przerwy na złapanie oddechu i jedziemy po schodach w stronę zalewu a następnie z powrotem w górę. Udajemy się w dół i do sklepu na zakupy a następnie rozstajemy się z moje towarzystwo jedzie w swoją stronę a ja wracam do domu. Najpierw przez Mstów w stronę Jaskrowa obok cmentarza cholerycznego i do mostu na Warcie. Wbijam w górę na singielka a następnie wzdłuż rzeki do Mirowa. Miałem wracać asfaltem ale w ostatnie chwili pociągnęło mnie wzdłuż rzeki. Całą drogę do Cz-wy nie minąłem ani jednej osoby-chyba za zimno. Już przed samym Tesco niespodzianka-remontują przepust i trzeba go ominąć. Potem już nowym węzłem do ścieżki nad Wartą i do domu.
Z gościem po Jurze
Sobota, 3 października 2015 Kategoria 50-100, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 51.43 | Km teren: | 49.00 | Czas: | 02:56 | km/h: | 17.53 |
Pr. maks.: | 8.00 | Temperatura: | 39.7°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1200kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Skorzystałem z zaproszenia Darii mającej zamiar pokazać gościowi z łódzkiego piękno naszych terenów. Spotykamy się jak zwykle pod Jagiellonami w składzie: Daria,Tomek,Mariusz i ja by za chwilę wyruszyć w drogę. Jedziemy początkowo jak zawsze tj. Al.Pokoju do huty by odbić koło szpitala i obok toru mini żużla dotrzeć do cmentarza żydowskiego. Kolejny etap to kamieniołom Prądziszów gdzie Goździk cyka parę fotek dobrze widocznej Cz-wy i ogląda wyrób naszych downhillowców. Wspólnie stwierdzamy że to nie dla nas takie skakanie. jedziemy dalej do czerwonego rowerowego i stamtąd na Zieloną gdzie Daria zabiera Mariusza pod Kowadło i do jaskini a my z Tomkiem jako starsi panowie dwaj odpoczywamy przy rowerach. Potem szybki zjazd w dół i jedziemy przez Kusięta w kierunku Towarnych.Po drodze dołącza Tofik i tak w pięcioosobowym składzie docieramy do Olsztyna. Próbujemy się dostać do informacji turystycznej jednak jest ona czynna tylko w tygodniu bo przecież nikt normalny w weekend nie będzie się włóczył po Jurze i potrzebował map i przewodników. Ruszamy więc dalej na Zamek oczywiście od tyłu bo szkoda kasy, tam chwilka na zdjęcia i zjazd w stronę Lipówek a następnie pod Biakło. Tutaj odbija Tofik a my okrążamy górę i jedziemy do Zielonej. Stąd czarnym szlakiem do Kapliczki Idziego i w kierunku Zrębic. Na początku wsi żegnam się z towarzystwem jadącym w stronę Złotego Potoku i odbijam w stronę domu. Docieram tam przez Puchacz,dębowcówkę i obok huty. Szkoda że nie było czasu by dojechać do końca wycieczki ale i tak fajnie że udało się tyle przejechać.
Dwa Rafały w Sokolich
Poniedziałek, 29 czerwca 2015 Kategoria 30-50 km, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 49.17 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:37 | km/h: | 18.79 |
Pr. maks.: | 36.03 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1465kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Mając chwilę wolnego po południu postanowiłem się wybrać na małą przejażdżkę. A że nie lubię jeździć sam wysłałem zapki kilku osobom. Mógł jechać tylko Rafał więc o 16.30 ruszamy obok Michaliny i obok stacji Mirów wjeżdżamy na Dębowcówkę którą docieramy do Sokolich. Tutaj kręcimy się po ścieżkach przygotowanych przez chłopaków z Ęduro jednak jak obaj stwierdzamy część z nich jest nie dla nas. Zjeżdżamy na dół i kierujemy się w stronę Przymiłowic a następnie dz Zrębic skąd jedziemy asfaltem do Olsztyna. Potem znów na Dębowcówkę w Sokolich i standardowo wzdłuż nastawni do domów.
Pawełki i rezerwat Brzoza
Niedziela, 7 czerwca 2015 Kategoria Jurabike, ponad 100 km, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 105.41 | Km teren: | 70.00 | Czas: | 06:11 | km/h: | 17.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiejszy dzień przeznaczony na odwiedzenie Pawełek. Ruszamy w składzie Daria,Ania,Rafał,Tomasz trójka gości z GŁOWNA i ja. Jedziemy na spotkanie z Agą,Przemem i Gawłem którzy są tam od wczoraj pod namiotem. Jedziemy jak zwykle przez Liszkę,Konradów do Blachowni a stamtąd przez Herby i byłą tajną jednostkę do Kacapskiego Mostu. Następnie gonieni telefonami Pawła gnamy do Pawełek. Tam oczywiście podziwianie rododendronów oraz pogawędka i kiełbaski przy ognisku. Następnie jedziemy do wioski do sklepu i w czasie przerwy dostaję info o konieczności powrotu do domu. W drodze powrotnej postanawia mi towarzyszyć Ania. Wracamy tym samym szlakiem jednak jak to zwykle bywa postanawiamy trochę skrócić drogę i zawierzamy mapom w telefonie. Pokazują nam ścieżki jednak jak się później okazuje są tak pozarastane że wręcz nieprzejezdne. wracamy więc na szlak i jedziemy do Herb. Tam robimy przerwę na batonika i dalej przez Cisie i Blachownię do domu. Od Gnaszyna jedziemy już asfaltem aż do dworca PKP . Tutaj jeszcze tylko grzecznie przechodzimy na drugą stronę i każde z nas udaje się do domu.
Siwuchowymi ścieżkami
Poniedziałek, 4 maja 2015 Kategoria 50-100, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum, Z synem
Uczestnicy
Km: | 53.79 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 03:03 | km/h: | 17.64 |
Pr. maks.: | 46.60 | Temperatura: | 13.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1256kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj start z Zawiercia na tereny Tomka. Ruszyliśmy w składzie:Daria,Rafał,Adii,Parker,Tomek,Michał i ja. Z dworca kierujemy się w stronę Blanowic do górującego nad miastem kościoła. Następnie chwilkę w stronę Morska jednak Tomek zmienia nam kierunek jazdy i przez Lgotę Murowaną docieramy do Siamoszyc. Tutaj chwila nad źródłem Krztyni i zaczynamy podjazd w kierunku drogi s300-byłego dojazdu dla rakiet. Na górce chwilka odpoczynku i zaczynamy jazdę asfaltem w kierunku Szypowic. Droga wije się raz w górę raz w dół i można trochę się rozpędzić gdyż w jest ona niedostępna dla samochodów. Na końcu przy szlabanie nasze drogi rozchodzą się- ekipa jedzie dalej a my z Michałem kierujemy się w stronę Włodowic gdzie czeka na nas reszta rodziny. Jedziemy asfaltem przez Kroczyce do Podlesic. Zrobiło się ciepło i nawaliło mnóstwo turystów. Auta stoją po obu stronach drogi a nawet na leśnych ścieżkach. Pod Górą Zborów chwilka przerwy i wjeżdżamy na Aptekę. Tutaj jest raj dla Michała więc szaleje na zjeździe,ja niestety nie jestem takim szaleńcem a może to mój wiek mi nie pozwala więc jadę spokojniej. Na dole mała narada co dalej i czarnym w stronę Rzędkowic. Następnie na zielony do Góry Włodowskiej i powoli do Włodowic. Po południu wpada reszta ekipy na herbatkę,chwila pogawędki i jadą do Częstochowy a my pakujemy się do samochodu i również w kierunku domu.
Do bizonów i Wąsosza
Piątek, 1 maja 2015 Kategoria Jurabike, ponad 100 km, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 111.81 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 05:46 | km/h: | 19.39 |
Pr. maks.: | 49.00 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2610kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zgodnie z pierwszomajową tradycją wybraliśmy się na wycieczkę rowerową.Wysłaliśmy zaproszenia do sporej ilości osób jednak część nie mogła jechać,część miała już inne plany a reszta po prostu olała nasze wiadomości więc pojechaliśmy w szóstkę tj:Daria,Gaweł,Rafał,Marcin,Artur i ja. Początek to dojazd do Mstowa gdzie wbijamy na czerwony szlak w kierunku Rzerzęczyc gdzie zamierzamy obejrzeć stado bizonów. Na miejscu okazuje się że oprócz bizonów są alpaki i bawoły.
Bizony w Polsce@zdj. Marcin
Z Rzerzęczyc jedziemy do Nieznanic i pałacu w którym swoje Kuchenne Rewolucje przeprowadzała Magda Gessler. Pałac niczego sobie jednak brama zamknięta więc po chwili jedziemy dalej do Borowna gdzie zaopatrujemy się w batoniki i napoje a następnie do Kruszyny.
Obelisk pamięci tragicznie zmarłego syna Denhoffa@zdj. Marcin Ef
W Kruszynie przekraczamy DK 1 i przez Prusicko jedziemy w kierunku Wąsosza.Po drodze próbuje kopnąć mnie krowa której nie spodobali się jacyś obcy we wsi.
Atak na obcych.
Docieramy do celu którym jest pomnik poświęcony Powstańcom w Wąsoszu.
Pomnik Powstańców.
Po chwili jedziemy do sklepu i ustalamy plan na dalszą część jazdy. W związku z dwoma ważnymi powodami tj. zbliżającym się deszczem i rodzinami oczekującymi na nas w domach postanawiamy wrócić najkrótszą drogą do Częstochowy. Chwilkę po ruszeniu dopada nas deszcz który towarzyszy z przerwami już do samego domu. W Nowej Wsi poszukujemy przeprawy przez rzekę i chwilkę później po obszczekaniu przez gromadę psów docieramy do "mostu". Przejeżdżamy szybko bo nie wiadomo czy się nie zawali: Przeprawa przez rzekę. Dalsza droga to coraz szybsze tempo w kierunku domu. Jedziemy przez Ostrowy i Czarny Las docierając do Częstochowy gdzie przy Auchanie Daria,Rafał i Gaweł odbijają a pozostała trójka kieruje się w stronę Rakowa. Obok dworca Marcin jedzie dalej a ja i Arczi docieramy do domów.
Trasa
Bizony w Polsce@zdj. Marcin
Z Rzerzęczyc jedziemy do Nieznanic i pałacu w którym swoje Kuchenne Rewolucje przeprowadzała Magda Gessler. Pałac niczego sobie jednak brama zamknięta więc po chwili jedziemy dalej do Borowna gdzie zaopatrujemy się w batoniki i napoje a następnie do Kruszyny.
Obelisk pamięci tragicznie zmarłego syna Denhoffa@zdj. Marcin Ef
W Kruszynie przekraczamy DK 1 i przez Prusicko jedziemy w kierunku Wąsosza.Po drodze próbuje kopnąć mnie krowa której nie spodobali się jacyś obcy we wsi.
Atak na obcych.
Docieramy do celu którym jest pomnik poświęcony Powstańcom w Wąsoszu.
Pomnik Powstańców.
Po chwili jedziemy do sklepu i ustalamy plan na dalszą część jazdy. W związku z dwoma ważnymi powodami tj. zbliżającym się deszczem i rodzinami oczekującymi na nas w domach postanawiamy wrócić najkrótszą drogą do Częstochowy. Chwilkę po ruszeniu dopada nas deszcz który towarzyszy z przerwami już do samego domu. W Nowej Wsi poszukujemy przeprawy przez rzekę i chwilkę później po obszczekaniu przez gromadę psów docieramy do "mostu". Przejeżdżamy szybko bo nie wiadomo czy się nie zawali: Przeprawa przez rzekę. Dalsza droga to coraz szybsze tempo w kierunku domu. Jedziemy przez Ostrowy i Czarny Las docierając do Częstochowy gdzie przy Auchanie Daria,Rafał i Gaweł odbijają a pozostała trójka kieruje się w stronę Rakowa. Obok dworca Marcin jedzie dalej a ja i Arczi docieramy do domów.
Trasa
Podgryźć lipę w Cielętnikach
Niedziela, 29 marca 2015 Kategoria ponad 100 km, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 105.00 | Km teren: | 0.50 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj wczesny wyjazd o 8 rano nowego czasu. Startujemy jak zwykle z Jagiellonów w składzie:Daria,Tomek,Bartek,Marcin i dwa Rafały. Początek we mgle standardowo Aleją Pokoju potem obok stadionu żużlowego i w kierunku Srocka gdzie odbijamy na Mstów. Stamtąd docieramy do Skrzydlowa i odwiedzamy pałac Reszków.
Pałac w Skrzydlowie
Następnym miejscem naszego postoju a zarazem celem wycieczki jest lipa w Cielętnikach.
Pod cielętnicką lipą@Skowronek
Następnie ruszamy już pod wiatr który będzie nam towarzyszył do końca w kierunku Św. Anny. Chwilka przerwy i dalej do Przyrowa obejrzeć kościółek przy drodze w kierunku Zalesic. Z Przyrowa do Zalesic obejrzeć niebieskie źródła apotem do Złotego Potoku do Rumcajsa na herbatkę.Potem już przez Siedlec i Zrębice do Olsztyna a następnie starą trasą do domu.
Pałac w Skrzydlowie
Następnym miejscem naszego postoju a zarazem celem wycieczki jest lipa w Cielętnikach.
Pod cielętnicką lipą@Skowronek
Następnie ruszamy już pod wiatr który będzie nam towarzyszył do końca w kierunku Św. Anny. Chwilka przerwy i dalej do Przyrowa obejrzeć kościółek przy drodze w kierunku Zalesic. Z Przyrowa do Zalesic obejrzeć niebieskie źródła apotem do Złotego Potoku do Rumcajsa na herbatkę.Potem już przez Siedlec i Zrębice do Olsztyna a następnie starą trasą do domu.
Po czarnym
Niedziela, 22 lutego 2015 Kategoria 50-100, Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 54.98 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:34 | km/h: | 21.42 |
Pr. maks.: | 44.24 | Temperatura: | 3.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1554kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj wyjazd typowo asfaltowy w towarzystwie Darii,Rafała i Bartka. Jedziemy jak zwykle spod Jagiellonów w stronę huty. Jako że Daria na szosówce więc odpada nawet kawałek terenu przy rzece. Jedziemy sobie dzisiaj spokojnie przez Kusięta oglądając spaloną remizę strażacką, następnie skręcamy w stronę Turowa.Stamtąd przez Zagórze ,Lusławice i Czepurkę do Piasku. Tutaj muszę pożegnać towarzystwo które kieruje się do Janowa a ja skręcam ku domowi. Jadę drogą nr.46 przez Skowronów do Olsztyna. Za Olsztynem skręcam na starą trasę i podążam nia juz do domu.