Z Krakowa do domu
Piątek, 15 sierpnia 2014 Kategoria Jurabike, po ciemku, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 158.17 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:58 | km/h: | 19.85 |
Pr. maks.: | 66.08 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 3692kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
O piątej rano wsiadam wraz z Piterem do pociągu na stacji Raków do pociągu w którym są już Daria,Rafał,Mr. Dry,Przemo,Adii,Parker którzy będą z nami do końca wycieczki oraz Marco i Sitek z kolegą którzy jadą w tym samym kierunku. Po drodze w Zawierciu wsiada jeszcze Siwuch i w takim gronie jedziemy już do samego Krakowa Mydlnik gdzie wysiadamy by resztę podróży spędzić na rowerach.Pierwszy etap to lasek Wolski i Kopiec Piłsudskiego.Korzystając z wczesnej pory udaje nam się wjechać na górę gdzie podziwiamy panoramę Krakowa i robimy sobie pierwsze pamiątkowe zdjęcia.Następnie przejeżdżamy tylko koło kąpieliska w Kryspinowie i docieramy do Dolinki Mnikowskiej. Część z nas wspina się pod obraz Matki Boskiej a reszta korzysta z przerwy i zjada śniadanie. Po chwili ruszamy w kierunku autostrady i wjeżdżamy na czerwony szlak. tutaj zaczyna się walka Siwucha z dętkami. Po szybkiej naprawie jedziemy do Rudna gdzie wspinamy się na zamek Tenczyn. Następnym etapem są Krzeszowice i rynek na którym prezentuje nam się niesamowita kolekcja rzeźb.Tutaj po oględzinach roweru okazuje się że siada mi suport jednak Przemo przypadkowo posiada przy sobie klucz do naprawy więc udaje mi się jechać dalej. Już mamy ruszać a tutaj Adii melduje następnego dzisiaj kapcia. Naprawa i start dalej w przez dolinę Eliaszówki a następnie do Olkusza na obiad. siedząc na rynku spoglądamy w niebo które staje się coraz ciemniejsze. Po posiłku oczywiście wymiana dętki u Siwucha(podwójna gdyż założył popsutą) i w drogę do Zawiercia przez Ogrodzieniec. W Zawierciu Tomek prowadzi bocznymi ścieżkami tak by ominąć główne drogi. Po drodze do Myszkowa w Mrzygłodzie wreszcie dopadł nas deszcz lecz tylko chwilę postraszyło i przestało padać. Od Światowidu Przemo przejmuje pałeczkę prowadzącego i tak docieramy do dworca w Myszkowie. Tutaj żegnamy Tomka który wraca do Zawiercia a my jedziemy przez Żarki Letnisko w których wbijamy się na leśne dukty w stronę domu. Przed Porajem jeszcze krótka przerwa na "izotonik" i rybkę nad stawami hodowlanymi i już gnamy w stronę domu. Jazda standardowo Dębowcówką do rowerostrady i przez nastawnię koło huty i Guardiana do domów. Koło nastawni Rafał zaczyna walkę z uciekającym powietrzem co chwilę dopompowując koło. I takim to sposobem jesteśmy już na Rakowie gdzie nasze ścieżki rozjeżdżają się w kierunku domów na zasłużoną kolację.
Zdjęcia,
Trasa
Bikepark24.pl-ratuje nasze maszyny od zniszczenia
Zdjęcia,
Trasa
Bikepark24.pl-ratuje nasze maszyny od zniszczenia
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!