Wpisy archiwalne w kategorii
Jurabike
Dystans całkowity: | 4858.46 km (w terenie 2669.76 km; 54.95%) |
Czas w ruchu: | 236:42 |
Średnia prędkość: | 17.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 32906 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 176 (94 %) |
Suma kalorii: | 89294 kcal |
Liczba aktywności: | 108 |
Średnio na aktywność: | 45.41 km i 2h 41m |
Więcej statystyk |
Spinning
Poniedziałek, 19 stycznia 2015 Kategoria Jurabike, Wspólnie
Km: | 0.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:00 | min/km: | |
Pr. maks.: | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | |||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Ciężary |
Dzisiaj znowu spinning ,jutro powtórka a od środy rower
W stronę Ogrodzieńca z awaria w tle
Sobota, 17 stycznia 2015 Kategoria Jurabike, Wspólnie, Z synem, do 30 km
Km: | 29.01 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 01:57 | km/h: | 14.88 |
Pr. maks.: | 42.18 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ruszamy z samego rana żeby jak najwięcej zwiedzić. Pierwsze kroki kierujemy w stronę Morska a stamtąd pod Okiennik. Stamtąd kierujemy się czerwonym rowerowym w stronę Ogrodzieńca przez Karlin. Jedziemy bardzo fajnym wąwozem i tutaj następuje wypadek. Michał najeżdża na gałąź która wkręca się w przerzutkę wyginając ją w drugą stronę. Próbujemy naprawić jednak jest tak pogięta że cały czas wskakuje w szprychy. W końcu udaje się ją jakoś pod prostować i zmiana planów oczywista. Kierujemy się w stronę domu wolno jadąc aby nie narobić żadnych szkód. Po drodze spotykamy Siwucha z którym mieliśmy jechać wspólnie chwilkę gadamy i dalej w drogę. Docieramy szczęśliwie do domu i tak z planowanego długiego wyjazdu wychodzi krótka wycieczka.
Krótko w okolicach Morska
Piątek, 16 stycznia 2015 Kategoria Jurabike, po ciemku, Wspólnie, Z synem
Km: | 19.03 | Km teren: | 17.00 | Czas: | 01:44 | km/h: | 10.98 |
Pr. maks.: | 40.22 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Odwiedziny u teściów to okazja na mały trip w ich okolicach. Mieliśmy ruszyć dopiero w sobotę ale że dojechaliśmy przed 15 więc mamy dwie godzinki na krótki wypad. Ruszamy z Michałem z Włodowic w kierunku Rzędkowic polami obok kamieniołomów.Po dojeździe do Rzędkowic wbijamy na żółty szlak i wzdłuż skałek jedziemy do Podlesic a stamtąd wjeżdżamy na Aptekę z której szybkim zjazdem w kierunku stoku w Morsku. Docieramy pod stok już prawie o zmroku. Trasa zaśnieżona jednak narciarzy nie uświadczysz. Następnie kierujemy się żółtym szlakiem w kierunku Rzędkowic a stamtąd już całkiem po ciemku asfaltem do Włodowic.
W stronę przeciwną niż Olsztyn
Wtorek, 6 stycznia 2015 Kategoria z ekipą z Forum, Wspólnie, Jurabike
Uczestnicy
Km: | 48.19 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 02:53 | km/h: | 16.71 |
Pr. maks.: | 36.70 | Temperatura: | -4.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1152kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spotykamy się jak zwykle koło Jagiellonów dzisiaj w składzie:Edytka,Alek,Mirek i dwa Rafały. Miało być jeszcze kilka osób ale jak to zimą choroba dopadła więc leżą a my jedziemy. Plan to coś przeciwnego Olsztynowi więc kierujemy się w stronę Konopisk-prowadzi Mirek więc jest ciekawie-odwiedzamy miejsca w których jeszcze nie byłem. Początkowo Jagiellońska obok straży następnie przez strzelnicę i polnymi drogami docieramy do Dźbowa a konkretnie na sam koniec w okolice Firmy Strach.Następnie kawałek asfaltem w kierunku Blachowni i w lewo w las którym docieramy do Aleksandrii. Tam dość długo krążymy po wiejskich drogach by wyjechać w Blachowni. Droga powrotna to już jazda wzdłuż torów przez Wyrazów do Częstochowy. Następnie powrót do Jagiellońskiej i do domu.
Kilka spraw na mieście
Sobota, 3 stycznia 2015 Kategoria Z synem, po ciemku, Jurabike
Km: | 16.58 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:03 | km/h: | 15.79 |
Pr. maks.: | 30.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 396kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wiało strasznie a ja miałem kilka spraw do załatwienia na mieście więc siadamy z Michałem na rowerki i w drogę. Najpierw na działkę zobaczyć czy już kradną czy jeszcze nie ,następnie do X-Comu a potem do Taurusa opłacić spinning. Chwilka na popgawędkę z Adamem i do domu.Dzisiaj przerwa od biegania -trzeba dać nogom odpocząć.
Noworoczna wycieczka
Czwartek, 1 stycznia 2015 Kategoria Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum, Z synem
Uczestnicy
Km: | 43.30 | Km teren: | 38.00 | Czas: | 02:42 | km/h: | 16.04 |
Pr. maks.: | 43.90 | Temperatura: | -2.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1035kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zgodnie z noworoczną tradycją ruszamy spod Skansenu w stronę Olsztyna. Dzisiaj na starcie pojawili się Aga,Kasia, Przemo,Robert,Rafał, Zibi,Gaweł ,Michał i ja. Nie pojechała Daria która musiała zrezygnować z przyczyn rodzinnych. Pogoda w miarę łagodna lecz droga oblodzona i grozi w każdej chwili wywrotką. Ruszamy standardowo w stronę Guardiana a następnie wzdłuż torów dojeżdżamy do przejazdu kolejowego i skręcamy na Dębowcówkę a później jak zwykle w stronę Sokolich. Docieramy do Leśnego gdzie postanawiają zostać dziewczyny oraz Gaweł i Przemo a reszta odbija w teren. Robimy kółko po Sokolich Górach i powolutku kierujemy się w stronę baru. W środku zastajemy jeszcze Arka, Bartka i Krzysia a po chwili dociera Mirek. Siedzimy trochę popijając herbatkę i zajadając frytki a później ruszamy w stronę domu. I znów typową drogą przez Skrajnicę do rowerostrady a potem przez tory i do Michaliny. Docieramy do Alei Pokoju gdzie każdy ucieka w swoją stronę.
Pierwszy raz na Kubie
Niedziela, 28 grudnia 2014 Kategoria Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 36.07 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 16.91 |
Pr. maks.: | 34.21 | Temperatura: | -6.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 862kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KUBA | Aktywność: Jazda na rowerze |
Synowie zakupili tacie rower i dzisiaj nadarzyła się okazja do przetestowania maszynki. Skorzystałem z zaproszenia Skowronków i udałem się na zbiórkę pod Jagiellonów. Oprócz naszej trójki przyjechali także Robert, Marcin i Parker. Jedziemy jak zwykle do Huty a następnie pod mostem jednak nie skręcamy w kierunku rowerostrady lecz jedziemy dalej prosto mijając stację Mirów(czemu tak się nazywa to mnie gryzie już od dawna) i po ok.500 metrach skręcamy w las żeby dojechać do Dębowcówki. Następnie docieramy do Sokolich i kierujemy się ku Leśnemu. Zostajemy z Darią na herbacie a reszta ekipy jedzie do Sokolich trochę pokręcić. W międzyczasie przyjeżdża Mr. Dry i we trójkę czekamy na towarzystwa. Po powrocie Rafała,Roberta i Parkera jeszcze chwilka na pogawędkę i ruszamy do domu. Mieliśmy jechać asfaltem ze względu na to że Bartek przyjechał szosówka jedna zdecydował się na odrobinę przełaju i takim sposobem wracamy przez Skrajnicę. Później już jak zwykle rowerostrada,huta i obok dworca gdzie kończy się moje spotkanie z bracią rowerową i wracam do domu. Była to moja pierwsza jazda na kołach 29 -wrażenia po tak krótkim odcinku: sprzęt prowadzi się podobnie do 26 ,lepiej wybiera nierówności,ciężko powiedzieć jak ze zwrotnością gdyż nie było możliwości sprawdzić na trudniejszych odcinkach. Na dalsze wrażenia z jazdy zapraszam w kolejnych odcinkach.
Trasa
Trasa
Ognisko w Kielnikach
Niedziela, 30 listopada 2014 Kategoria Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum, Z synem
Km: | 41.55 | Km teren: | 35.00 | Czas: | 02:31 | km/h: | 16.51 |
Pr. maks.: | 35.34 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 993kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
wpis wieczorem
Krzepice okrężnie
Niedziela, 2 listopada 2014 Kategoria Jurabike, po ciemku, Wspólnie, z ekipą z Forum, Z synem
Uczestnicy
Km: | 122.00 | Km teren: | 50.00 | Czas: | 06:59 | km/h: | 17.47 |
Pr. maks.: | 40.99 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 2937kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Daria zaprosiła nas na wspólny wypad w kierunku Krzepic więc nie wypadało odmówić. Wyruszamy spod Jagiellończyków o 8 rano w 11 osobowym składzie: Daria,dwie Edyty,Dwóch Marcinów,Tomek,Michał,Andrzej,Alek,dwóch Rafałów a na Jagiellońskiej dołącza do nas Mirek.Dzisiaj prowadzeniem ekipy zajmują się Daria oraz Mirek prowadząc nas początkowo przez Konradów i Grodzisko w kierunku Kłobucka.Stamtąd docieramy do Mokrej gdzie zapalamy znicze przy pomniku żołnierzy walczących w bitwie 1939 roku.
Następnie przez Kołaczkowice docieramy do Rębielic Królewskich w których na polu znajduje się wiatrak. Pole to jest własnością Józefa Antosa. Urodzony w r. 1932 ślusarz mechanik, przez 25 lat pracował nad konstrukcją największej w Europie elektrowni wiatrowej. Wreszcie w r. 2003 stanęła na wschodnim skraju Rębielic Królewskich potężna konstrukcja stalowa. Ogromny wiatrak z okrągłym skrzydłem został zespawany z setek elementów na miejscu i podniesiony przy pomocy niewielkiej windy. Jego całkowita wysokość ma 54 m, a średnica koła z 280 łopatkami (o powierzchni 300 m kw.) wynosi 32 metry. Ciężar całkowity tej elektrowni to aż 240 ton, jej wytrzymałość na zniszczenie wynosi 65 m/s.Niestety z powodu braku odpowiedniej prądnicy nigdy nie uruchomiony. Z rozmów z tubylcami pod sklepem dowiadujemy się iż właściciel już nie żyje i nie ma kto kontynuować jego dzieła.Jedziemy dalej aż do pieców wapiennych i znajdującego się w pobliżu kamieniołomu. Stamtąd przez Troniny w których niespodziewanie natrafiamy na zamknięta bramę ośrodka wypoczynkowego którą pokonujemy górą dojeżdżamy do Dankowa. Tam zwiedzamy mury klasztorne a następnie udajemy się do Krzepic. Chwilka przerwy przy synagodze i jazda na Cmentarz Żydowski. Jest on w miarę dobrze zachowany a co najdziwniejsze macewy tam znajdujące się są wykonane z żeliwa. Podejrzewam że w okolicach Częstochowy już dawno zostały by rozszabrowane. Następny etap podróży to rynek w Krzepicach na którym robimy dłuższą przerwę na kebaba.Z Krzepic prze Modrzewiowa Górę do Konieczek a następnie szlakiem czarnym rowerowym do Kłobucka i przez Kamyk i Białą powrót do Cze-wy. W mieście już małe zamieszanie i przez nieuwagę rozłączamy się i tak juz pojedynczo lub małymi grupkami do domów.
mapka.
zdjęcia
Następnie przez Kołaczkowice docieramy do Rębielic Królewskich w których na polu znajduje się wiatrak. Pole to jest własnością Józefa Antosa. Urodzony w r. 1932 ślusarz mechanik, przez 25 lat pracował nad konstrukcją największej w Europie elektrowni wiatrowej. Wreszcie w r. 2003 stanęła na wschodnim skraju Rębielic Królewskich potężna konstrukcja stalowa. Ogromny wiatrak z okrągłym skrzydłem został zespawany z setek elementów na miejscu i podniesiony przy pomocy niewielkiej windy. Jego całkowita wysokość ma 54 m, a średnica koła z 280 łopatkami (o powierzchni 300 m kw.) wynosi 32 metry. Ciężar całkowity tej elektrowni to aż 240 ton, jej wytrzymałość na zniszczenie wynosi 65 m/s.Niestety z powodu braku odpowiedniej prądnicy nigdy nie uruchomiony. Z rozmów z tubylcami pod sklepem dowiadujemy się iż właściciel już nie żyje i nie ma kto kontynuować jego dzieła.Jedziemy dalej aż do pieców wapiennych i znajdującego się w pobliżu kamieniołomu. Stamtąd przez Troniny w których niespodziewanie natrafiamy na zamknięta bramę ośrodka wypoczynkowego którą pokonujemy górą dojeżdżamy do Dankowa. Tam zwiedzamy mury klasztorne a następnie udajemy się do Krzepic. Chwilka przerwy przy synagodze i jazda na Cmentarz Żydowski. Jest on w miarę dobrze zachowany a co najdziwniejsze macewy tam znajdujące się są wykonane z żeliwa. Podejrzewam że w okolicach Częstochowy już dawno zostały by rozszabrowane. Następny etap podróży to rynek w Krzepicach na którym robimy dłuższą przerwę na kebaba.Z Krzepic prze Modrzewiowa Górę do Konieczek a następnie szlakiem czarnym rowerowym do Kłobucka i przez Kamyk i Białą powrót do Cze-wy. W mieście już małe zamieszanie i przez nieuwagę rozłączamy się i tak juz pojedynczo lub małymi grupkami do domów.
mapka.
zdjęcia
Ruszyć dupę
Niedziela, 26 października 2014 Kategoria Jurabike, Wspólnie, Z synem
Km: | 31.00 | Km teren: | 20.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Renegat | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wreszcie ruszyłem tłuste dupsko. Wyrwaliśmy się z Michałem z domu w stronę Olsztyna żeby trochę sadła zrzucić. Nie planowałem szaleństwa więc tylko 30 km ale i tak już dobrze. Noga nie boli i można cisnąć tak więc czas na coś mocniejszego.