Pływanie rowerowe
Niedziela, 9 czerwca 2013 Kategoria Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 48.62 | Km teren: | 40.00 | Czas: | 03:22 | km/h: | 14.44 |
Pr. maks.: | 45.22 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1110kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rzuciłem propozycję wyjazdu do kilku znajomych i rano na zbiórce byłem wiece zdziwiony ilu się odhaczyło.Przybyło aż 11 osób a ja nie miałem pomysłu gdzie jedziemy. Planowaliśmy jechac asfaltowo i delikatnie ale w chwili gdy zaczął prowadzić Dreju wiedziałem że jedziemy raczej terenowo.Najpierw docieramy do Ossona gdzie po wjechaniu część z nas zjeżdza torem downhilowym a reszta spokojniej i pierwszy raz się rozmijamy. Dzwoniąc do siebie wreszcie się spotykamy. Dojeżdzając do Przeprośnej Górki Edytka i Mtbiker jadą asfaltem a reszta terenem w górę.Potem zjazd w stronę Mstowa bardzo ciekawą ścieżką która doprowadza nas do pierwszej wody.Pokonujemy ją w dobrych humorach nie wiedząc co nas dalej czeka:
Docieramy do Mstowa gdzie czekają na nas nasi szosowcy i po krótkiej przerwie na rynku jedziemy do snowparku. Następnie wzdłuż lasu docieramy do rzeki która wyzwala w nas chęc do jej pokonania. udaje nam się to z różnym skutkiem a najbardziej cierpi Agnieszka:
Jedziemy dalej cały czas brodząc w wodzie prawie do 3/4 koła. Niestety po ok.kilometrze musimy się wrócić gdyż zaskakuje nas wielkie rozlewisko.Ponownie pokonujemy rzekę ale już bez przygód. Docieramy do asfaltu i kierujemy się w stronę Olsztyna gdzie oczywiście przerwa na izotonik w Leśnym. Agnieszka,Dreju i Przemek jadą dalej walczyć z wodą a reszta z nas przez Skrajnicę wraca do domów. Jeszcze tylko mycie rowerów i obiadek.
Docieramy do Mstowa gdzie czekają na nas nasi szosowcy i po krótkiej przerwie na rynku jedziemy do snowparku. Następnie wzdłuż lasu docieramy do rzeki która wyzwala w nas chęc do jej pokonania. udaje nam się to z różnym skutkiem a najbardziej cierpi Agnieszka:
Jedziemy dalej cały czas brodząc w wodzie prawie do 3/4 koła. Niestety po ok.kilometrze musimy się wrócić gdyż zaskakuje nas wielkie rozlewisko.Ponownie pokonujemy rzekę ale już bez przygód. Docieramy do asfaltu i kierujemy się w stronę Olsztyna gdzie oczywiście przerwa na izotonik w Leśnym. Agnieszka,Dreju i Przemek jadą dalej walczyć z wodą a reszta z nas przez Skrajnicę wraca do domów. Jeszcze tylko mycie rowerów i obiadek.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!