Wpisy archiwalne w kategorii
Jurabike
Dystans całkowity: | 4858.46 km (w terenie 2669.76 km; 54.95%) |
Czas w ruchu: | 236:42 |
Średnia prędkość: | 17.22 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 32906 m |
Maks. tętno maksymalne: | 186 (100 %) |
Maks. tętno średnie: | 176 (94 %) |
Suma kalorii: | 89294 kcal |
Liczba aktywności: | 108 |
Średnio na aktywność: | 45.41 km i 2h 41m |
Więcej statystyk |
W okolicach Podlesic
Niedziela, 10 listopada 2013 Kategoria Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: | 72.29 | Km teren: | 55.00 | Czas: | 04:30 | km/h: | 16.06 |
Pr. maks.: | 54.71 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1687kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
wpis we wtorek
Trochę terenem w stronę Olsztyna
Sobota, 2 listopada 2013 Kategoria Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 34.16 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 14.96 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wyprawa z Pikselem i Areckim w stronę Olsztyna. cały opis:
Opis wyjazdu
Opis wyjazdu
Masa Krytyczna
Piątek, 25 października 2013 Kategoria Jurabike, po ciemku, Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: | 14.36 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj pojawiło się 110 cyklisów. Byłoby więcej ale jak zwykle Policja olała sprawę i przyjechała z półgodzinnym opóźnieniem.
ponownie Rudniki
Wtorek, 15 października 2013 Kategoria Jurabike, Wspólnie
Uczestnicy
Km: | 45.74 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 02:43 | km/h: | 16.84 |
Pr. maks.: | 38.50 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1044kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ciągnęło mnie do Rudnik więc umówiłem się z Segerem na krótką wycieczkę. Dzisiaj jedziemy trochę inaczej niż ostatnio. Ruszamy spod piwiarni Żywca na Promenadzie w stronę lasku Aniołowskiego a potem mostem nad trasą i do ulicy Solnej.Następnie wjeżdzamy na teren lotniska i po pasie startowym docieramy do Rudnik. Wjeżdzamy na teren dojeżdzając najpierw do jaskini. Ciągnie nas do niej ale szkoda ciuchów więc tylko chwilka w środku i dalej w drogę po kamieniołomie. Po ok. godzinnej jeździe wracamy przez Jaskrów w stronę domu zahaczając o Ossona.krótka przerwa na zdjęcia i Legionów w stronę domu. rozstajemy się przy trasie i wracam do domu wałem nad Wartą.
Jesiennie w super towarzystwie
Piątek, 4 października 2013 Kategoria Jurabike, po ciemku, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 28.21 | Km teren: | 23.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 15.97 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 11.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dałem się namówić Harremu na wspólny wypad do Olsztyna. Pod skansenem okazało sie że jest nas spora grupa tj. Aga,Zibi,Mr.Dry,STI,Harry i pierwszy raz z nami Monika. Jedziemy przez tereny huty po torach do Kamieniołomu na tyłach Huty. tutaj zaskoczenie -Bartek prowadzi nas górą a następnie trochę krążymy po świetnych ścieżkach zaliczając parę podjazdów i zjazdów. Jedziemy dalej lasami az do Zielonej. Rozdzielamy się wjeżdżając a ze szczytu jedziemy już całą grupą. Następny etap to oczywiście Towarne gdzie w czasie zjazdu Harry zalicza koszmarnie wyglądający upadek. Jak już się pozbierał powoli jedziemy do Olsztyna a potem przez Skrajnicę do rowerostrady. Tutaj urywamy się z Robertem szybciej i gnamy do domów. Ale gdzie mnie się równać z Mistrzem-odpadam pod koniec prostej(ależ on ma pary w nogach). Czekam na mnie przy torach jednak postanawiam odpuścić i jechać wolniej. Robert jedzie w stronę Guardiana a ja przez Michalinę do domu.
Parę fotek
Parę fotek
na Sokole Góry
Niedziela, 29 września 2013 Kategoria Wspólnie, Jurabike
Km: | 38.91 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pogoda nie zapowiadała sie za ciekawie i może to było przyczyną że na zbiórce rano pojawili się tylko Adam,Zbyszek i Rafał. Ruszamy we mgle w kierunku rowerostrady a następnie na Dębowcówkę. Po drodze mimo zimna mnóstwo grzybiarzy a my zastanawiamy się kto by nas tak wcześnie zerwał z łóżek żeby się włóczyć po lesie. Po dojeździe do Sokolich krótko jedziemy żółtym szlakiem a następnie odbijamy w lewo i pniemy się powoli w górę.Wiecej wchodzimy niż jedziemy ale gna nas nadzieja że później będzie ciekawie zjechać. Po wejściu na górę ruszamy w poszukiwaniu zjazdu. Trwa to dość długo ale w końcu docieramy do czerwonego szlaku i gnamy w dół. Jesień już w pełni więc po drodze pełno śliskich liści co utrudnia jazdę. Na dole skręcamy w stronę Leśnego i raczymy sie izotonikiem. Następny etap to kamieniołom Kielniki który pokonujemy zjeżdżając z lewej strony a następnie wjeżdzamy prawą. Jedziemy dalej i dołem zamku docieramy do centrum Olsztyna. Następnie jak zwykle przez Skrajnicę do rowerostrady i do domu koło Michaliny.
Praca i 91 Masa Krytyczna
Piątek, 27 września 2013 Kategoria Jurabike, po ciemku, W pojedynkę, Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: | 34.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano jak zwykle praca a po południu masa. Dzisiaj 98 osób co przy takiej nieciekawej pogodzie jest super wynikiem.
Od Zawiercia do domu
Niedziela, 8 września 2013 Kategoria Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Uczestnicy
Km: | 82.30 | Km teren: | 70.00 | Czas: | 04:33 | km/h: | 18.09 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 15.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 1879kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Chciałem się wybrać do Zawiercia już dawno i dzisiaj udało się te plany spełnić. Wyjechaliśmy w 10 osobowym składzie:Aga,Przemo,Seger,Artur,Voit,Gaweł,Piksel,Mateusz,Kamil i ja. Do Zawiercia docieramy o 8,30 i już mamy trochę zmienione plany ze względu na mecz Włókniarza. Postanawiamy pominąć Ogrodzieniec i kierujemy się przez Blanowice w stronę Morska. W międzyczasie oczywiście mylę drogę i lądujemy w krzakach.
Po ok. 10 minutach przedzierania się przez jeżyny docieramy do szlaku i dzięki nawigacji Wojtka udaje nam się znaleźć drogę. Jedziemy do Morska i na stoku robimy sobie przerwę na śniadanie jednocześnie podziwiając dwie góry na które za chwilę będziemy wjeżdzać tj. Aptekę i Górę Zborów.
Śniadanie
Góra Zborów widziana z Morska
Oczywiście zjazd czerwonym i docieramy do Apteki. Jako jedynemu udaje się wjechać Pikselowi a reszta wpycha rowery na górę. Następny etap wycieczki to Góra Zborów na której znowu krótki odpoczynek i planowanie dalszej drogi.
Widok z Góry Zborów
Odpoczynek Ekipy
Podczas zjazdu ledwo udaje mi się uratować przed upadkiem a na dole okazuje się że Artur nie dał rady i zaliczył glebę.Na szczęście bardzo delikatną. Jedziemy dalej czerwonym szlakiem a potem odbijamy na czarny rowerowy i jedziemy przez Hucisko do Bobolic. Mijamy szybciutko zamek i do Mirowa do sklepu na Izotonik. Tutaj zostają Aga i Przemo a my jedziemy przez Łutowiec i Moczydło w stronę Ostrężnika. W międzyczasie Artur łapie kapcia a w czasie naprawy odjeżdzają od nas Gaweł i Voit gnając na żużel. Po drodze oczywiście gubię drogę i przez Zawadę docieramy do Złotego Potoku. Jedziemy Aleją Klonową jednak dzieje się coś dziwnego. Zaczyna mi nawalać prawe kolano i coraz gorzej się jedzie. Zaczynam spowalniać ekipę a w Zrębicach decyduję się na powrót asfaltem żeby nie obciążać nogi.W dalszej drodze postanawiają towarzyszyc mi Artur,Seger i Kamil więc we czterech jedziemy do domu. Na szosie noga boli mniej i jakoś udaje mi się dotrzeć do domu. Dzięki wszystkim za udział i zapraszam na podobną wycieczkę na wiosnę.
Po ok. 10 minutach przedzierania się przez jeżyny docieramy do szlaku i dzięki nawigacji Wojtka udaje nam się znaleźć drogę. Jedziemy do Morska i na stoku robimy sobie przerwę na śniadanie jednocześnie podziwiając dwie góry na które za chwilę będziemy wjeżdzać tj. Aptekę i Górę Zborów.
Śniadanie
Góra Zborów widziana z Morska
Oczywiście zjazd czerwonym i docieramy do Apteki. Jako jedynemu udaje się wjechać Pikselowi a reszta wpycha rowery na górę. Następny etap wycieczki to Góra Zborów na której znowu krótki odpoczynek i planowanie dalszej drogi.
Widok z Góry Zborów
Odpoczynek Ekipy
Podczas zjazdu ledwo udaje mi się uratować przed upadkiem a na dole okazuje się że Artur nie dał rady i zaliczył glebę.Na szczęście bardzo delikatną. Jedziemy dalej czerwonym szlakiem a potem odbijamy na czarny rowerowy i jedziemy przez Hucisko do Bobolic. Mijamy szybciutko zamek i do Mirowa do sklepu na Izotonik. Tutaj zostają Aga i Przemo a my jedziemy przez Łutowiec i Moczydło w stronę Ostrężnika. W międzyczasie Artur łapie kapcia a w czasie naprawy odjeżdzają od nas Gaweł i Voit gnając na żużel. Po drodze oczywiście gubię drogę i przez Zawadę docieramy do Złotego Potoku. Jedziemy Aleją Klonową jednak dzieje się coś dziwnego. Zaczyna mi nawalać prawe kolano i coraz gorzej się jedzie. Zaczynam spowalniać ekipę a w Zrębicach decyduję się na powrót asfaltem żeby nie obciążać nogi.W dalszej drodze postanawiają towarzyszyc mi Artur,Seger i Kamil więc we czterech jedziemy do domu. Na szosie noga boli mniej i jakoś udaje mi się dotrzeć do domu. Dzięki wszystkim za udział i zapraszam na podobną wycieczkę na wiosnę.
90 Masa Krytyczna
Piątek, 30 sierpnia 2013 Kategoria Jurabike, Wspólnie, z ekipą z Forum
Km: | 22.19 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj 227 osób stawiło się na Masie w tym i Rafi z Michałem.Kilometry razem z dojazdem
Kamieniołom Rudniki
Poniedziałek, 26 sierpnia 2013 Kategoria Wspólnie, Jurabike
Km: | 40.99 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 02:17 | km/h: | 17.95 |
Pr. maks.: | 41.19 | Temperatura: | 19.0°C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | 957kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wybrałem się dzisiaj z Segerem do kamieniołomu w Rudnikach w celu sprawdzenia co tam ciekawego mozna zobaczyć. Okazało się że bardzo dużo ciekawych rzeczy ale o tym później. Jedziemy nad Wartą w stronę Tesco a potem cały czas asfaltem aż do Rudnik.Po dotarciu do celu nie wiemy za bardzo jak wjechać na teren kamieniołomu więc troszkę krążymy.Znajdujemy ścieżkę i jadąc nią docieramy do brzegu lecz chyba nawet Piksel i Damian nie zjechaliby stamtąd. W końcu udaje nam się wjechać do środka i od razu jesteśmy w szoku.Teren oznaczony jako ścieżka dydaktyczna z super opisami występujących tam roślin i zwierząt. Oczywiście jeździmy po ścieżkach oglądając co się da i tak docieramy do jaskini Szeptunowej do której kiedyś wejdziemy a następnie do super utrzymanego boiska piłkarskiego. Jeżdzimy jeszcze dość długo zahaczając o jeziorko. Następnie wyjeżdzamy w stronę Rędzin i lasem do Jaskrowa. Powrót nad Wartą do Tesco a potem nad rzeką ścieżką do domu.
zdjęcia
zdjęcia